Obserwatorzy

O wszystkim , co w życiu może być ważne.

Oldis Mikst TV

Zmień swoje życie

Grunt to pewność siebie

DOŚWIADCZ CHWILI OBECNEJ




Gdziekolwiek się znajdujesz, zdaj sobie sprawę z kolorów, jakie Cię otaczają; rozejrzyj się i zobacz, czy jest w Twoim otoczeniu coś białego, czerwonego, pomarańczowego, żółtego, zielonego, niebieskiego, fioletowego lub czarnego. Potem przyjrzyj się wszystkim liniom prostym i krzywym;
skup też uwagę na kształtach przedmiotów i odległościach między nimi. Następnie wsłuchaj się w dźwięki, docierające do Ciebie z różnych kierunków.
Teraz skup się na układzie swoich dłoni, stóp i całego ciała, uświadom sobie jakie są Twoje odczucia związane z ubraniem, które masz na sobie, ze wszystkim czego dotykasz, z rytmem Twojego oddechu. Na ile potrafisz, wyczuj energie działające wewnątrz i na zewnątrz Ciebie. Jeżeli chcesz, możesz na zakończenie włączyć pozostałe zmysły - smaku i powonienia, a potem doświadczać przełączania się z jednego zmysłu na drugi, by w ten sposób uzyskać jeszcze wyższą ich świadomość.
Wykonuj to ćwiczenie to tak długo, jak chcesz, wypróbuj je podczas wszelkiego rodzaju czynności i sam zdecyduj, czy warto je kontynuować. Pamiętaj jednak, że takie skupienie jest umiejętnością, którą można doskonalić, a chwila obecna jest ogromnym polem do przeprowadzania eksperymentów i przeżywania przygód.


Zasada piąta: ALOHA - miłość jest po to, by przynosiła szczęście


Pojęcie miłości dla wielu ludzi jest trudne do zrozumienia, ponieważ znaczenie czasownika kochać całkowicie się rozmyło. Używa się go do wyrażenia przyjemności („Kocham jeść lody"), pragnień erotycznych („Chcę się z tobą kochać"), intencji , dowodu troski („Jeżeli mnie kochasz, zrób to, czego chcę") i potrzeb, mających charakter uzależnienia („Umrę, jeżeli nie będziesz mnie kochał"). We współczesnych piosenkach i opowiadaniach mówi się o efektach miłości prawie jak o niedoborze witamin (że powoduje bezsenność, zaburzenia żołądkowe, utratę apetytu, uginanie się kolan, palpitacje serca, zawroty głowy, pocenie się rąk, gorączkę, dreszcze itp.).
W języku hawajskim znaczenie słowa „miłość" jest bardzo precyzyjne i daje osobie kochającej i kochanej pożyteczne wskazówki. Słowem tym jest aloha. Rdzeń alo oznacza „być z kimś, doświadczając tego samego tu i teraz". Rdzeń oha ma znaczenie „uczucia, radości." Stąd całe słowo aloha tłumaczy się jako „kochać, znaczy być szczęśliwym". Należy przez to rozumieć, że miłość istnieje w takim stopniu, w jakim jesteś szczęśliwy z obiektem swojego uczucia. Jeżeli w jakimkolwiek związku z innym człowiekiem jesteś szczęśliwy wynika to ze stanu, który kryje się właśnie pod pojęciem, określanym hawajskim słowem aloha, jeżeli zaś jesteś nieszczęśliwy, to stan swój zawdzięczasz lękowi, złości i zwątpieniu. Ręce nie pocą nam się z miłości, lecz ze strachu. To nie z miłości, lecz ze złości doświadczamy poczucia krzywdy. Tym, co daje nam autentyczna miłość jest stan szczęścia, a jego głębia zależy od tego, na ile szczerze sami kochamy. Intensywne uczucie miłości oznacza silne wzajemne połączenie, a siła i klarowność związku wzrasta, kiedy znika strach, złość i zwątpienie.


Wniosek dodatkowy: Miłość wzmacnia się, gdy zaprzestajemy oceniania
Uczestniczyłem kiedyś w warsztacie pod nazwą „Aktualizowanie", na który składało się kilka medytacji i wiele ćwiczeń, polegających na dzieleniu się osobistymi doświadczeniami z bliźnimi. Do połowy drugiego dnia wzajemna miłość wszystkich uczestników stopniowo przybierała na sile, a w trzecim dniu było tam już sto zakochanych w sobie wzajemnie istot. Osoba prowadząca warsztat powiedziała, że nikt świadomie nie dążył do tego, nikt nawet nie wiedział, jak to się stało, a jednak się stało. Łatwo jest to zrozumieć, kiedy wiemy, jak działa bezwarunkowa miłość. W jednym miejscu zebrała się setka obcych sobie ludzi, nie mających w stosunku do siebie żadnych wzajemnych oczekiwań, ludzi, nie wiedzących o sobie nic, prócz tego, że gotowi byli podzielić się swoimi doświadczeniami, a czyniąc to uzyskiwali uznanie i wsparcie innych bez krytyki, czy oceny. Nie było strachu, gniewu, ani wątpliwości, toteż zrodziło się autentyczne uczucie miłości.
Właściwie miłość istnieje zawsze; jest ona jednak przesłaniana lękiem, złością i zwątpieniem. Przyczyną negatywnego krytycyzmu i oceniania jest strach, gniew i wątpliwości, które powodują oddzielenie, a ono osłabia miłość. Krytyka niszczy związki między ludźmi, natomiast pochwała buduje je i odbudowuje, ponieważ jest przejawem miłości i wynikającego z niej stanu szczęścia, który harmonizuje i wzmacnia wszelkie relacje między ludźmi. Zgodnie z trzecią zasadą szamańską, kiedy wyrażasz pochwałę, wzmacniasz dobro, które chwalisz, toteż rozprzestrzenia się ono i wzrasta.
Natomiast, kiedy coś krytykujesz, wzmacniasz to zło, które potępiasz; ono również rozprzestrzenia się i wzrasta. Nowy związek daje nam zwykle dużo radości, szczęścia i ekscytacji, ponieważ jest rzeczą normalną, że początkowo zauważamy i rozważamy to, co jest dobre w nas i między nami. Kiedy jednak pojawiają się u nas wątpliwości odnośnie samego siebie, partnera lub związku, wówczas zaczyna przeważać tendencja do krytykowania zauważanych lub wyobrażanych błędów i wad. Jeżeli dzieje się to szybko i otwarcie, ludzie szybko się rozstają, ale jeżeli proces jest powolny i stopniowy, związek trwa długo i jest nieszczęśliwy, a ulega zerwaniu wówczas, gdy jedna ze stron nie może już więcej tego znosić. Właściwie, związek taki dostarcza nam więcej bólu, niż przyjemności, ale można go uratować i uczynić ponownie szczęśliwym przez zaniechanie krytyki i wprowadzenie dużej dozy pochwał i komplementów. Jest to łatwiejsze, jeżeli w procesie naprawy uczestniczą obie strony, ale jest również możliwe, choć trudniejsze, wtedy, kiedy naprawą zajmuje się tylko jedna osoba. Klucz do sukcesu kryje się tutaj we wzmacnianiu swojego uznania dla tych cech i zachowań partnera, które nam się podobają, a także w zwiększeniu tolerancji dla tych elementów, które nas irytują. Pochwała telepatyczna jest równie
dobra, jak i słowna, a na początek bywa nawet lepsza.


Wniosek dodatkowy: wszystko żyje, czuje i reaguje
Dla szamana świat nie ogranicza się do roślin, zwierząt i ludzi, ponieważ rozumie on życie jako ruch. Przemieszczanie się niektórych rzeczy, na przykład, skał, jest bardzo powolne, są też rzeczy poruszające się bardzo szybko, na przykład, światło. Ale dla szamana są to tylko odmienne formy życia. Z drugiej zasady szamańskiej wynika, że Źródło Życia jest nieskończone i posiada świadomość samego siebie, a skoro tak, to wszystko musi posiadać samoświadomość, toteż musi reagować na to, co dzieje się w
otoczeniu. Dlatego też szamani, zwłaszcza ci, którzy reprezentują kierunek łowcy przygód, odnoszą się z szacunkiem do wszystkiego, również do przedmiotów rzekomo martwych. Takie podejście do życia można byłoby uznać jedynie za ciekawostkę, gdyby nie miało ono bardzo praktycznego zastosowania.
Tak więc, nasze ku jest żywe, świadome i reaguje na otoczenie. Kiedy krytykujemy samych siebie, czuje się ono atakowane i podejmuje próby obrony przez napinanie mięśni, a to wywołuje stres i blokuje świadomość, pamięć i przepływ energii, osłabiając nas i powodując zwiększoną podatność na choroby i wypadki. Jednostkowy przypadek krytyki nie spowoduje tragicznych skutków, ale nawyk krytykowania samego siebie - tak. W przeciwieństwie do samokrytyki, w stanie samozadowolenia rozluźniają się mięśnie, rozszerza świadomość, wzmacnia przepływ energii, zwiększa się nasza siła, otwiera pamięć różnych umiejętności, które posiadamy, a także polepsza się nasze samopoczucie.
Kiedy krytykujemy lub chwalimy jakikolwiek element świata wokół nas, zachodzą trzy rzeczy. Po pierwsze, zgodnie z drugą zasadą Huny, nasze ku nie odróżnia nas od naszych snów, a więc, niezależnie od tego, czy krytykujemy inną osobę, deszczowy dzień, swój samochód czy rząd, bierze ono wszystko do siebie osobiście i powoduje napinanie się mięśni; natomiast kiedy chwalimy te rzeczy, nasze ku w podzięce rozluźnia ciało. Po drugie, zgodnie z zasadą trzecią, cechy lub warunki, na których skupiamy uwagę, mają tendencję do wzmacniania się, a to właśnie z powodu zdolności każdego obiektu do reagowania na czynniki zewnętrzne. Jeżeli z jakiegokolwiek powodu krytykujemy kogoś, takie działanie, nawet jeżeli jego intencje są najczystsze, będzie powodowało wzmacnianie krytykowanych zachowań. Gdyby jednak zdarzyła się danej osobie zmiana na lepsze, stanie się to niezależnie od naszej krytyki, a nie za jej sprawą; natomiast w przypadku, kiedy taka osoba nic sobie nie robi z naszej opinii o niej, krytyka nie wywrze żadnego wpływu na nią, ale wywrze negatywny wpływ na nas. Podobnie jest z chwaleniem człowieka - pomaga ono wzmacniać dobre cechy, które nam się w nim podobają, niezależnie od tego, czy dany człowiek przejmuje się naszą opinią, czy nie, dlatego, że ku zawsze w jakiś sposób reaguje na miłość. Zasada ta odnosi się nie tylko do ludzi.
Narzekając, na przykład, na deszcz, będziemy jedynie przedłużali jego padanie, czyli to, co nam się nie podoba; natomiast w wyniku częstych pochwał, spadnie on w takiej ilości, jaka jest wystarczająca.
Jeżeli będziemy krytykowali nasz samochód, będzie on miał skłonność do coraz częstszego psucia się, a chwaląc go zwiększymy jego skłonność do lepszego działania (a nawet kiedy będzie musiał się zepsuć, to odbędzie się to bez większego kłopotu dla nas). Zwróć uwagę na taką rzecz: im częściej krytykowany jest rząd za swoje działania, tym większą ma tendencję do podejmowania błędnych decyzji, a częste chwalenie wzmacnia jego zdolność do dokonywania trafnych wyborów. Po trzecie, zgodnie z zasadą piątą, wszelka krytyka zwiększa oddzielenie od tego, co krytykujemy i zmniejsza naszą świadomość tej rzeczy, aż wreszcie przestajemy w ogóle reagować na stworzony przez nas jej wtórny obraz, który może już wcale nie mieć cech orginału. Natomiast każda pochwała zbliża nas do chwalonego obiektu i wzmacnia świadomość tej rzeczy, co pod każdym względem pogłębia nasz rozwój.
Ważnym zagadnieniem jest umiejętność właściwego zachowania się, kiedy my sami jesteśmy krytykowani przez kogoś innego. Można tu dać wiele dobrych rad, ale przedstawię tylko jedną, która bezpośrednio wynika z omawianej zasady. Przykład, który podam, jest skrajny, ale jego wymowa będzie jasna.
Z powodu powszechnie panującego na Hawajach przekonania o sile działania słów, częsty był lęk przed przekleństwem, które jest niczym innym jak krytyką, wyrażoną w formie pogróżki. Z powodu tej samej wiary ludzie, mający możliwość skontaktowania się z jakimś szamanem, nie doświadczali takiego lęku. Zgodnie z naukami szamańskimi siłę przekleństwa można zneutralizować i usunąć poczynione przez nią szkody poprzez moc błogosławieństwa, które jest po prostu komplementem, wyrażonym w formie obietnicy. Tak więc, jeżeli jakiś rozwścieczony człowiek powie rolnikowi: „Niech twoje zboże zgnije!" rolnik powinien spojrzeć z miłością na pole i powiedzieć „Niech moje zboże rośnie wspaniale i wyda obfite plony". W ten sposób zneutralizowane zostanie przekleństwo, a rośliny otrzymają dodatkową dawkę energii. To samo można zastosować w odniesieniu do własnej osoby; zawsze, kiedy zostaniesz skrytykowany pochwal siebie głośno lub w myśli i jeżeli nie przejawisz lęku, krytyka nie będzie miała dla Ciebie żadnych negatywnych konsekwencji.

Brak komentarzy:

Archiwum bloga