Obserwatorzy

O wszystkim , co w życiu może być ważne.

Oldis Mikst TV

Zmień swoje życie

Grunt to pewność siebie

RUCHY TEKTONICZNE NASZEJ ŚWIADOMOŚCI



Z lekcji religii na pewno pamiętamy nauki, iż człowiek jest stworzony na wzór i
podobieństwo Boże. Podobne przekonanie panuje prawie w każdej religii, co znaczyłoby, że z
założenia mamy prawo rozwijać się i urzeczywistnić porównywalny do Boga poziom
świadomości. Dlaczego więc takiej doskonałości nie przejawiamy?
Sięgnijmy więc do historii i zastanówmy się. Bóg stworzył nas jako istoty doskonałe czyli
stworzył nas z „matrycą doskonałości” i „mocą sprawczą”, jednak dał nam wolną wolę, no i
oczywiście nie dał nam instrukcji używania życia ;). Na początku powstała jedna myśl
„JESTEM” i tak się zaczęło. Wyodrębnił się wówczas „monitor”, który to zaobserwował oraz
„centrum dowodzenia” (zwane tutaj „kodeksem moralnym”), które to stwierdziło. Owszem,
dochodziły do nas sygnały z naszej „matrycy” o naszej doskonałości, ale mając
niewypracowane poczucie własnej wartości, brak wiary w siebie i deklaracji, co chcielibyśmy
robić i jak się rozwijać, odrzucaliśmy sugestie z wyższego Ja, traktując je jako nierealne.
Powątpiewając w swoją doskonałość, odizolowaliśmy się od swojej „matrycy” czyli
zamknęliśmy się na „intuicję”. W tym momencie zrodził się podział na świadomą i
nadświadomą jaźń.
Życie jednak pchało nas do przodu. Skoro byliśmy świadomi naszego istnienia, ale
odcięliśmy się od doskonałego obrazu siebie, to w efekcie zaczęliśmy się zastanawiać: „Kim
jestem i co ja tu robię?”. W tym momencie zaczął się rozwijać intelekt oraz podatność na
przyjmowanie wyobrażeń o sobie z zewnątrz, w przekonaniu, że skoro ja nie wiem, kim i jaki
jestem, to może otaczające mnie osoby coś o mnie wiedzą. I tak posypała się lawina
informacji na nasz temat. Potrzebny stał się nam więc magazyn, który by te informacje
przechowywał. W tym celu stworzyliśmy sobie „magazyn wyobrażeń”, który zaczął
gromadzić wszelkie informacje w przekonaniu, że może kiedyś się przydadzą. Z chaosu myśli
i sprzecznych z sobą wyobrażeń, a co za tym idzie, braku klarownego obrazu siebie,
wpadliśmy w pęd gromadzenia informacji. Chcieliśmy mieć ich jak najwięcej wierząc, że
jeśli dowiemy się jeszcze więcej, to w końcu poznamy siebie i wyklaruje się pełny obraz nas,
w którym nie będzie sprzeczności. Efektu można było się łatwo domyślać - coraz więcej
komunikatów z coraz to różnych źródeł, z różnymi wobec nas intencjami, w konsekwencji
coraz większy chaos informacyjny. Próba poskładania tego i stworzenia sensownego
wizerunku, biorąc pod uwagę oczywiście wszelkie zakodowane informacje, zawsze spalała na
panewce, a czasem nawet doprowadzała do wściekłości i depresji. I tak zaczęły rodzić się
nasze emocje i intencje. Ponieważ dłużej tego nie mogliśmy znieść, nie pozostało nam nic
innego, jak zacząć odcinać się od magazynowanych wyobrażeń.
W tym samym czasie nasza „moc sprawcza” ciągle dopytywała się „kodeksu moralnego”,
co ma robić, jak się przejawiać, co ma kreować w naszym życiu, co może nas w nim
spotykać. Zagubiony i słabo rozwinięty wówczas „kodeks moralny” odsyłał ją do „magazynu
wyobrażeń” w przekonaniu, że sam nic nie wie, a otaczający nas ludzie na pewno są na nasz
temat bardziej poinformowani. „Moc sprawcza” została więc skierowana do „magazynu
wyobrażeń” i zaczęła materializować wypadkową zawartych w niej informacji. Efektem tego
stały się, potocznie uznane za losowe, zdarzenia nie zawsze dla nas korzystne.
W powstałym chaosie, nie umiejąc i nie chcąc decydować za siebie ani odczuwać
nagromadzonych informacji, emocji i wyobrażeń postanowiliśmy od nich się odciąć, dzięki
czemu stworzył się kolejny podział naszego umysłu na jego świadomą część oraz
podświadomą, która zawarła w sobie „magazyn ego” i „moc sprawczą”, którą odesłaliśmy do
słuchania i materializowania wyobrażeń o sobie. Tak wytworzyła się obecna mapa naszej
świadomości.

Brak komentarzy: