Obserwatorzy

O wszystkim , co w życiu może być ważne.

Oldis Mikst TV

Zmień swoje życie

Grunt to pewność siebie

Czym jest człowiek?

Zaratustra jednak spoglądał na lud i dziwił się. Po czem rzekł temi słowy:
– Człowiek jest liną rozpiętą między zwierzęciem i nadczłowiekiem – liną nad przepaścią.
Niebezpieczne to przejście, niebezpieczne podróże, niebezpieczne wstecz poglądanie, niebezpieczne
trwożne chwianie i zatrzymywanie się.
Oto co wielkiem jest w człowieku, iż jest on mostem, a nie celem; oto co w człowieku jest
umiłowania godne, że jest on p r z e j ś c i e m i z a n i k i e m.

Kocham tych, którzy żyć nie umieją inaczej jeno w zaniku, albowiem oni są tymi, którzy
mijają.
Kocham wielkich wzgardzicieli, gdyż są to wielcy wielbiciele i strzały tęsknoty na brzeg
przeciwny.
Kocham tych, którzy nie szukają aż poza gwiazdami powodów, aby zniknąć i ofiarą się
stać, lecz ziemi się ofiarują, aby ziemia stała się własnością nadczłowieka.
Kocham tego, który żyje, aby poznawał, i który poznawać chce, aby kiedyś nadczłowiek
żył. Ten pragnie swego zaniku.
Kocham tego, który pracuje i odkrycia czyni, aby nadczłowiekowi dom wystawił, oraz
mierzwę, zwierzę i roślinę jemu zgotował: gdyż i on chce swego zaniku.
Kocham tego, który cnotę swą kocha: gdyż cnota jest wolą zaniku i strzałą tęsknoty.
Kocham tego, który ani kropli ducha sobie nie pozostawia, lecz chce być całkowicie duchem
swej cnoty: ducha postacią przechodzi on przez most.
Kocham tego, co ze swej cnoty czyni skłonność ducha i przeznaczenie własne: gwoli swej
cnoty chce niejako i żyć jeszcze i przestać już żyć.
Kocham tego, co nie chce zbyt wiele cnót posiadać. Jedna cnota jest większą cnotą niźli
dwie, albowiem bardziej staje się onym węzłem, na którym zawiesza się przeznaczenie.
Kocham tego, czyja dusza udziela się rozrzutnie, który podzięki ani sam nie chce, ani się
nią nie odwzajemnia: gdyż on obdarza ustawicznie, a siebie oszczędzać nie pragnie.
Kocham tego, który wstydzi się, gdy kości jemu na szczęście padną i pyta: – czy nie jestem
ja aby fałszywym graczem? – I taki zmierza ku zatraceniu siebie.
Kocham tego, który złotemi słowy swe czyny uprzedza i zawsze więcej dotrzymuje, niźli
był obiecał: gdyż on pragnie swego zaniku.
Kocham tego, co przyszłych usprawiedliwia i przeszłych wyzwala: gdyż on chce od
współczesnych zaginąć.
Kocham tego, co Boga swego gromi, ponieważ Boga swego kocha: gdyż on od gniewu
swego Boga zaginąć musi.
Kocham tego, czyja dusza jest głęboka, nawet poranioną będąc, i którego drobne nawet
przejście zgubić może: gdyż chętnie przez most on przechodzi.
Kocham tego, czyja dusza jest przepełna, tak iż samego siebie człowiek zapomina i tylko
rzeczy wszystkie życie w nim mają: gdyż rzeczy wszystkie staną się dlań zatraceniem.
Kocham tego, co wolnego jest ducha i wolnego serca; głowa takiego jest tylko trzewiem
serca, serce wszakże prze go ku zagładzie.
Kocham tych wszystkich, co są jako ciężkie krople, spadające pojedynczo z ciemnej chmury,
zawisłej nad człowiekiem: zwiastują one błyskawicę i jako zwiastuny giną.
Patrzcie, jam jest zwiastunem błyskawicy, jam jest ciężką kroplą z chmury: ta błyskawica
zwie się n a d c z ł o w i e k i e m.


FR. NIETZSCHE

Brak komentarzy: