Obserwatorzy

O wszystkim , co w życiu może być ważne.

Oldis Mikst TV

Zmień swoje życie

Grunt to pewność siebie

Zdolność koncentracji – warunkiem sukcesu treningu umysłu

Koncentracja polega na skierowaniu całej energii w jedno miejsce, inaczej mówiąc na mówiąc na skupieniu uwagi na jednej sprawie. W zasadzie w określonej chwili naszą świadomość może wypełniać tylko jedna myśl. Brak umiejętności koncentracji oznacza niemożność utrzymania myśli na jednej sprawie przez dłuższy czas. Przyczyn braku umiejętności koncentrowania się może być wiele, na przykład narzucające się nam skojarzenia, uczucia, jakie wywołuje w nas dany problem, wewnętrzny chaos albo po prostu niedostateczne zainteresowanie.
Zdolność koncentracji jest sprawą do wyćwiczenia. Nasz umysł można bowiem porównać do mięśnia, który wiotczeje, jeśli go nie używamy albo używamy zbyt rzadko. Tylko nieliczni spośród nas wykorzystują swoje zdolności metapsychiczne w sposób optymalny.
Każda skomplikowana maszyna i każde urządzenie zaopatrzone jest w instrukcję obsługi, którą przed uruchomieniem danego obiektu należy dokładnie przeczytać. Jedynie do tak skomplikowanego urządzenia jak mózg ludzki nikt z nas nie ma „instrukcji obsługi”. Dlatego większość ludzi uważa, że trzeba pogodzić się z „naturalnymi” zdolnościami mózgu. Naszym zadaniem na tej ziemi nie jest tylko wykorzystywanie danych nam zdolności, ale ich kształtowanie i ciągłe rozwijanie.
Jeśli chcesz poprawić swoją zdolność koncentracji, musisz najpierw nauczyć się pasjonować tym, co robisz, ponieważ sprawom, które nas fascynują, chętnie poświęcamy uwagę. Kierując ku swym zadaniom i obowiązkom pozytywne myśli i uczucia, sprawiamy, że wzrasta w nas zdolność koncentracji.
Dlatego tak ważne jest, abyś wszystko, czego się podejmujesz, wykonywał z radością. Jeśli pochłania cię praca zawodowa i pracujesz z zadowoleniem, efekty twego działania będą widoczne gołym okiem. W każdym zajęciu można znaleźć jakieś pozytywne strony.
Jeśli natomiast będziesz traktować swoje obowiązki jak dopust boży, to rzeczywiście poczujesz się tak, jakbyś dźwigał na swych barkach ciężar ponad siły. Koniecznie zmień swoje nastawienie! Spróbuj znaleźć w twym codziennym zajęciu coś, co mogłoby cię zainteresować.
Potraktuj pracę jak
- aktywny wypoczynek,
- medytację dynamiczną,
- drogę do samorealizacji,
- środek do poszerzania świadomości,
- ćwiczenie koncentracji,
- dar (bo przecież nie jesteś bezrobotny).
Powtarzaj podczas pracy następujące zdanie-formułkę: „Im dłużej pracuję, tym jestem radośniejszy i bardziej wypoczęty.
Poniżej przedstawiam ćwiczenia poprawiające koncentrację, sprawdzone z dobrym skutkiem w praktyce.


1. Wpatrywanie się w punkt


Ćwiczeniem znakomicie poprawiającym koncentrację i skierowującym myśli na jedną sprawę, to jest na twój cel, jest patrzenie w jeden punkt. Sposób ten, mający źródło w jodze, praktykowany jest z doskonałymi rezultatami w wielu systemach rozwoju duchowego.
Weź zatem kartkę papieru i czarną kredką zaznacz na niej punkt. Na wysokości oczu, w miejscu, które uważasz za najodpowiedniejsze, przymocuj kartkę do ściany. Usiądź w odległości 2 metrów od kartki i patrz w stronę punktu. Rozluźnij się najlepiej jak potrafisz, wyprostuj plecy.
Teraz skieruj uwagę na czarny punkt. Pozostań odprężony, twoje oczy wpatrują się w punkt, nie wkładaj w to jednak wysiłku. Masz tylko patrzeć.
Jeśli w twym umyśle pojawi się jakaś niepożądana myśl albo uczucie, wróć do obserwacji punktu.
Być może wyobrazisz sobie, że między tobą a punktem na kartce powstało specjalne duchowe połączenie, podobne do strumienia światła. Każda myśl i emocja, jakie się w tobie budzą, wpadają do tego strumienia i znikają bez śladu. Nie ma ich. Osiągnąłeś teraz pełną koncentrację.
Powyższe ćwiczenie pomoże ci poprawić zdolność koncentrowania się. Wykonuj je tak długo, dopóki nie odczujesz zmęczenia. Kilkakrotnie w ciągu dnia zajmuj miejsce naprzeciw ściany i wpatruj się w punkt. Najlepiej przeznacz na każdą sesję około dziesięciu minut. Powtarzaj to ćwiczenie tak często, aż za każdym razem uda ci się skupić wszystkie myśli na punkcie. Wówczas nic już nie będzie w stanie zakłócić twej koncentracji.
Wpatrywanie się w punkt nie tylko poprawia zdolność koncentracji, lecz jednocześnie likwiduje wewnętrzne napięcia, wpływa ogólnie uspokajająco i wzmacniająco. Dlatego zalecane jest jako tzw. ćwiczenie medytacyjne dla każdego.


2. Wolne czytanie


Weź do ręki dowolny tekst i zacznij czytać. Nie chodzi jednak o to, abyś przebiegał wzrokiem wyrazy.
Czytaj powoli, patrząc i uświadamiając sobie każdą grupę liter tworzącą sylabę. Koncentruj spojrzenie na pojedynczych sylabach, pozwól, by ich obraz pojawił się w twoim umyśle. Dopiero wtedy przechodź do następnych. Nie spiesz się w myślach ani nie wybiegaj wzrokiem, na kilka sekund zatrzymaj spojrzenie na grupie liter. Najlepiej czytaj półgłosem albo głośno, ułatwia to koncentrację.
Prawdopodobnie twój umysł zacznie się buntować i z trudem będziesz hamował chęć czytania szybciej. Wytrzymaj jednak. Po upływie minuty poczujesz pierwsze oznaki spokoju, stan ten ustabilizuje się po około pięciu minutach, a ty poczynisz kolejny krok na drodze do osiągnięcia pełnej koncentracji.


3 „Otwieranie palców”


Ćwiczenie otwierania palców opiera się na podobnej zasadzie co ćwiczenie powolnego czytania. Połóż na stole lekko zamkniętą dłoń, tak aby stroną wewnętrzną była zwrócona do ciebie. Teraz otwórz dłoń i zacznij kolejno prostować palce. Rób to tak wolno, aby nie można było dostrzec najmniejszego ruchu.
Zacznij od kciuka i po kolei prostuj pozostałe palce.
Jeśli poruszysz palcem, zastygnij na chwilę w bezruchu, wycisz się wewnętrznie, a potem kontynuuj ćwiczenie. Przez cały czas obserwuj położenie dłoni. Po rozprostowaniu wszystkich palców zamknij dłoń w taki sam sposób, jak ją otwierałeś.


4. Powolne liczenie


Zacznij liczyć od jednego do stu. Każdej liczbie poświęć dwie, trzy sekundy uwagi. Dopiero potem przejdź do następnej. Wolno ci myśleć tylko o danej liczbie, jeśli w twoim umyśle pojawi się jednak jakaś inna myśl, zacznij liczyć od początku.
Nie zniechęcaj się, jeżeli początkowo uda ci się doliczyć tylko do pięciu czy dziesięciu. Im dalej dotrzesz bez myślenia o czym innym, tym lepsza będzie twoja zdolność koncentracji. Kiedy doliczysz do dwudziestu lub trzydziestu, zrobisz duży krok do przodu, gdy zaś dojdziesz do pięćdziesięciu, twoja zdolność koncentrowania się stanie się bardzo dobra; o doskonałej można mówić wtedy, gdy doliczysz do stu, nie dopuszczając do siebie zakłócających myśli.


5. Wizualizacja minionych zdarzeń, osób, przedmiotów


Jeśli dojdziesz do wniosku, że nie masz czasu na wykonywanie opisanych wyżej ćwiczeń, wykorzystuj każdą okazję w ciągu dnia do poprawiania swej koncentracji. Możesz, na przykład, wizualizować wystawę sklepową, którą niedawno oglądałeś, albo przywołać w umyśle obraz twarzy jakiejś znanej ci osoby.
Wizualizuj sytuacje z niezbyt odległej przeszłości, starając się odtworzyć wszystkie szczegóły.
Jeśli przywołujesz w pamięci obraz twarzy, powinieneś „sprawdzić” w wyobraźni wyraz oczu tej osoby, charakterystyczne zmarszczki, gęstość brwi, ustawienie zębów i tym podobne detale. Jeśli chcesz przypomnieć sobie, jak wygląda wystawa w sklepie, wewnętrznym okiem postaraj się zobaczyć kolor dekoracji, znajdź źródło światła oświetlającego wystawione towary, przyjrzyj się tabliczkom z cenami, układowi wystawionych przedmiotów itd.


6. Skieruj wzrok na nasadę nosa


Klasyczne (dalekowschodnie) techniki medytacji zalecają, aby podczas medytowania skierować wzrok – mając oczy zamknięte – w stronę nasady nosa. Mięśnie twarzy powinny być całkowicie rozluźnione. Jogini twierdzą, że takie ustawienie oczu pomaga trzymać w ryzach niepożądane myśli.


10. Zamknij oczy


Większość z nas łatwo się koncentruje z chwilą zamknięcia oczu. Są jednak osoby, których możliwości koncentracyjno-imaginacyjne osiągają formę szczytową właśnie przy oczach otwartych.
Wybrane przez siebie ćwiczenia wykonuj więc mając oczy zamknięte lub otwarte – jak wolisz.
Sposobem zalecanym jest jednak zamknięcie oczu, ponieważ wtedy żadne wydarzenia zewnętrzne nie mogą odwrócić uwagi medytującego.


11. Wewnętrzna cisza


Jednym z podstawowych celów wszystkich dróg rozwoju duchowego jest osiągnięcie stanu wewnętrznej ciszy. Dla człowieka Zachodu, kierującego się w życiu racjonalizmem, jest to cel najtrudniejszy do osiągnięcia. Łatwo się o tym przekonasz, kiedy na krótką chwilę spróbujesz o niczym, ale to absolutnie o niczym nie myśleć. Prawdopodobnie w ogóle ci się to nie uda albo uda się jedynie przez chwilę. Nie bez przyczyny mistrzowie zen mówią o chaosie panującym w ludzkim umyśle, porównując go z „harcami wyprawianymi przez rozdokazywane małpy”.
Myli się jednak ten, kto sądzi, iż człowiek nie jest w stanie zapanować nad tłumem oblegających go myśli, ponieważ te – rzekomo same się pojawiają i same znikają. Zapanowanie nad myślami i uczuciami oraz ich stałe kontrolowanie jest jedynie kwestią ćwiczeń. Jeśli dotąd nie przyszło ci do głowy, że możesz zaprowadzić dyscyplinę we własnym umyśle, nie dziw się, że zarówno w twoich myślach, jak w życiu uczuciowym panuje chaos.
Jednym z najlepszych ćwiczeń koncentracji myśli jest ćwiczenie prowadzące do osiągnięcia wewnętrznej ciszy. Wykonuj je kilka razy dziennie, choćby przez krótki czas. Spróbuj panować nad myślami w każdej sytuacji, czy to siedząc w tramwaju, czy w czasie przerwy śniadaniowej w biurze.
Przestrzegaj żelaznej reguły: nigdy nie próbuj „siłą” odpędzać nękających cię myśli i uczuć. Nie możesz im rozkazać, żeby dały ci spokój. Możesz natomiast skupić się wewnętrznie, zajrzeć w głąb siebie.
Przyjmij twe myśli, ale nie czepiaj się ich kurczowo, pozwól im tak samo łatwo odejść, jak łatwo je przyjąłeś.
Albo wyobraź sobie, że duchowo „wyszedłeś z siebie”. Stań dwa kroki od siebie i popatrz na to, o czym myślisz, „z zewnątrz”. Zrozumiesz wtedy, że twoim prawdziwym Ja wcale nie są przejściowe doznania, lecz że ośrodek twej osobowości istnieje niezależnie od aktywności twojego myślenia.
Inny sposób osiągnięcia stanu wewnętrznej ciszy polega na zajrzeniu w wyobraźni do wnętrza swej głowy i obserwowaniu, jak pracuje mózg. Najlepiej wyobraź sobie swój mózg w postaci jakiegoś mechanizmu wyposażonego w koła zębate, śrubki i tym podobne szczegóły. Usłysz, jak wszystko to szumi, zgrzyta, słowem, pracuje na pełnych obrotach. Teraz powinieneś zobaczyć w wyobraźni wielki przycisk z napisem „stop” i zaobserwować, jak koła twojego wewnętrznego mechanizmu zaczynają zwalniać, aż wreszcie znieruchomieją. W ten sposób znajdziesz się w stanie wewnętrznej ciszy.
Klasycznym wyobrażeniem pomocniczym stosowanym w jodze i medytacjach dalekowschodnich jest ujrzenie własnych uczuć i myśli w postaci przeciągających po niebie chmur. Wiesz o ich istnieniu, ale nie dopuszczasz do siebie. Unikasz z nimi wszelkiego kontaktu, nie próbujesz zatrzymać, lecz pozwalasz, aby powoli odpłynęły. Gdyby jakaś szczególnie uparta „chmura” zaczęła ci się naprzykrzać, zwróć się do niej słowami: „Nie teraz, później się tobą zajmę!”
Gdy znajdziesz się w stanie wewnętrznej ciszy, nic nie powinno być dla ciebie ważniejsze niż świadomość, że stałeś się pustką i spokojem.
Możesz sobie także wyobrazić, że wszystkie zakłócające myśli i uczucia po prostu starłeś gumką!
Kiedy skupisz się, wpatrzony w swoje wnętrze, doświadczysz siły wszechświata. Staniesz się z nią jednością, pozbędziesz się bowiem wszystkiego, co ci przeszkadzało, abyś mógł się z nią połączyć.
Zrozumiesz, jak to jest, kiedy nie istnieje się pojedynczo, lecz jako część całości.

Brak komentarzy:

Archiwum bloga