Obserwatorzy

O wszystkim , co w życiu może być ważne.

Oldis Mikst TV

Zmień swoje życie

Grunt to pewność siebie

NAWYKI MYŚLENIA


Głęboko zakorzenione uczucia przekształcają się w nawyki myślenia, czyli postawy, które ograniczają nas w znacznie większym stopniu niż przemijające emocje. Nastawienie „optymistyczne" albo „pesymistyczne" czy „pozytywne" albo „negatywne" oznacza zajęcie określonej postawy. Dawno udowodniono, że spośród dwóch jednakowo wykwalifikowanych i doświadczonych sprzedawców optymista osiągnie znacznie lepsze wyniki niż jego pesymistycznie nastawiony kolega. Myślę, ze jest to całkowicie zrozumiałe. Należy jednak zaznaczyć, iż postawę można zmienić podobnie jak samopoczucie. Jest to kwestią treści naszych myśli. Zmiana postawy, nawet jeśli nie towarzyszy jej zmiana zachowań lub podwyższenie umiejętności, może przynieść wymierną poprawę osiąganych wyników.
Eksperyment przeprowadzony z udziałem sprzedawców - optymistów i pesymistów - wykazał
ponadto, że różnice efektywności między obiema grupami pogłębiają się z upływem czasu. 20- procentowa przewaga optymistów po roku wzrosła do 50 procent. Innymi słowy, prawo malejących przychodów zostało w tym przypadku odwrócone i pozytywne nastawienie przyniosło ciąg sukcesów. W tym samym czasie finansowe wyniki pesymistów stale się pogarszały.
Sposób myślenia może nam wejść w nawyk tak samo, jak sposób zachowania się.
Postawy, które określają postępowanie jednostek i całych społeczeństw nie są niczym więcej niż nawykami myślowymi, które można zmienić. Należy tylko uświadomić je sobie i zastosować właściwy trening myśli Lionel Tiger w książce Optimism (Optymizm) twierdzi, że zagłady uniknęły te cywilizacje, w których dominował optymistyczny system przekonań. Tego
rodzaju społeczności wierzą we własną przyszłość i nowe, lepsze perspektywy.

Czy to możliwe?


Nasz nastrój zmienia się wielokrotnie w ciągu dnia za sprawą rozmaitych okoliczności,
wydarzeń oraz spotykanych osób. Najdrobniejsza uwaga lub wydarzenie może wprawić nas w złe samopoczucie. Pogorszenie nastroju często jest chwilowe i szybko wraca nam dobry humor, gdy spotykamy kogoś miłego, gdy zerkamy na zegarek i stwierdzamy, że za dziesięć minut kończymy pracę lub gdy oglądamy ulubiony program telewizyjny. Równie szybko potrafimy jednak powracać do ponurych rozważań. Uświadomiwszy sobie, że zmiany nastroju i zachowania wynikają z myśli, o których treści sami decydujemy (nikt nie może cię unieszczęśliwić wbrew twej woli), uzyskujemy możliwość wyboru. Możemy określić, jaki stan ducha ułatwi nam realizację celów oraz jaką postawę powinniśmy zająć wobec określonej sytuacji. Osiągnięcie takiego zakresu władzy nad własnymi uczuciami wymaga treningu i umiejętności nie większych niż inne złożone czynności, jakie wykonujemy każdego dnia. Nie posiadłeś jeszcze tej sprawności, lecz rozumiesz już procesy zachodzące w twoim subiektywnym świecie i dostrzegasz je w nowym świetle. Wiesz, że samopoczucie nie jest samowładnym tyranem, dyktującym każdy twój ruch. Zmieniając je świadomie podczas realizacji ostatniego ćwiczenia, udowodniłeś, ze sprawujesz nad nim kontrolę.

ZMIANA SUBMODALNOŚCI


Zilustrujmy sposób rozpoznawania i zmiany submodalności następującym ćwiczeniem.
Wyobraź sobie, że wybierasz się do potencjalnego pracodawcy na rozmowę kwalifikacyjną.
Załóżmy, że tego rodzaju sytuacja jest dla ciebie nieprzyjemna i chciałbyś nabrać większej pewności siebie, by poradzić sobie z nią możliwie najlepiej. Jesteś jednak pełen najgorszych przeczuć, gdyż - jak sądzisz - dotychczasowe osiągnięcia nie potwierdzają twoich zdolności i umiejętności. Jeżeli natomiast tego typu przeżycie nie jest dla ciebie trudne, wybierz inne, np: egzamin, zawieranie nowych znajomości, przeprowadzkę itp., stosując się do niżej podanych instrukcji. Najskuteczniejsze byłoby przypomnienie sobie rzeczywistej sytuacji, gdyż przywołany w myślach obraz jest w takim przypadku najbardziej wyrazisty, a źródłem twojego obecnego złego samopoczucia są prawdopodobnie skojarzenia, jakie nasuwa ci to wspomnienie.
Spróbuj teraz odtworzyć w myślach tę rozmowę (lub inne trudne przeżycie), skupiając się kolejno na każdej modalności na obrazach, dźwiękach, odczuciach oraz - jeżeli oddziaływały wówczas na ciebie i te bodźce - na smakach i zapachach. Jak odczuwasz dotyk krzesła, dywanu pod podeszwami butów? Wszystkie te wrażenia zarejestrowane są w twojej pamięci. Jeżeli, odprężywszy się, przez dłuższy czas pozostaniesz w myślach przy tej sytuacji, przypomnisz sobie zaskakująco wiele szczegółów. Ta część ćwiczenia może być nieprzyjemna, lecz powinieneś pamiętać, ze może ono na zawsze zmienić twoje podejście do rozmów kwalifikacyjnych, toteż warto zdecydować się na chwilowe pogorszenie nastroju.
Rozpoznaj możliwie najwięcej submodalności, posługując się w tym celu listą zamieszczoną wcześniej. Jak brzmią glosy odtworzone w wyobraźni w porównaniu ze słyszanymi na jawie? Są wyraźne czy stłumione, pogodne czy ponure; słowa wypowiadane są szybciej czy wolniej? Czy dobiegają do ciebie również inne dźwięki, np. z sąsiedniego pomieszczenia lub z ulicy? Czy oglądasz siebie z zewnątrz, a jeżeli tak, z jakiej pozycji z góry, z tyłu, z przodu? Czy widzisz własną postać z oddali, jak gdyby w pomniejszeniu, czy na odwrót? Jakie kolory dostrzegasz, jaskrawe czy blade? Może widziany przez ciebie obraz jest czarno-biały lub w kolorze sepii, jak na starej fotografii? Czy jest on mały i płaski, jak na ekranie telewizyjnym,
czy panoramiczny, tj otaczający cię ze wszystkich stron? Zanotuj wszystkie zidentyfikowane submodalności oraz własne odczucia. Zajmie ci to trochę czasu. Może będziesz musiał przypomnieć sobie jeszcze jedno przeżycie tego rodzaju, które lepiej utrwaliło się w twojej pamięci, by dokładniej wyobrazić sobie wszystkie szczegóły.
Powtórz ćwiczenie, tym razem przypominając sobie przyjemną sytuację, w której zachowałeś przytomność umysłu i pewność siebie (u niektórych osób rozmowa kwalifikacyjna będzie należała właśnie do tej kategorii). Załóżmy, że grasz w badmintona i wygrywasz lokalne zawody. W tym przypadku obrazy mogą być większe i jaśniejsze, dźwięki - głośniejsze i bardziej wyraźne. Przywołana w myślach wizja może do złudzenia przypominać rzeczywistość.
Rozpoznaj wszystkie różnice między obydwoma obrazami, a następnie zastąp kolejno
wszystkie submodalności, zanotowane w pierwszym ćwiczeniu, tymi, które towarzyszyły
wspomnieniu wygranych zawodów. Ponownie przeżyj w myślach rozmowę kwalifikacyjną,
stosując nowe submodalności. Zwróć uwagę na swe odczucia. Czy dotkliwy niepokój
kandydata na pracownika ustąpił miejsca przyjemnemu podnieceniu zwycięzcy?
Warto zadać sobie trud, którego wymaga to ćwiczenie, gdyż dzięki niemu na zawsze zmienisz swoje nastawienie do określonego przeżycia. Trenuj wyobraźnię, stosując tzw. rzutowanie w przyszłość, tj. wymyślając rozmowy kwalifikacyjne z fikcyjnym pracodawcą, by sprawdzić efekty zmiany submodalności. Ciesz się tą sytuacją, jak radowałbyś się na myśl o spotkaniu z dawno nie widzianym przyjacielem, spędzeniu wakacji w atrakcyjnej miejscowości lub uroczystej kolacji. Twoje odczucia związane z rozmową kwalifikacyjną uległy zmianie, ponieważ zmieniłeś połączenia neuronalne w mózgu, które są ich źródłem. Bądź gotów na wypróbowanie zdobytej pewności siebie przy pierwszej nadarzającej się okazji. Mógłbyś np. ubiegać się o posadę, która wydaje się przerastać twoje możliwości, i zobaczyć, co z tego wyniknie.
Dzięki informacjom, zawartym w niniejszym rozdziale, dowiedziałeś się, w jaki sposób
wewnętrzne reprezentacje pięciu zmysłów kształtują uczucia i myśli jednostki oraz poznałeś wpływ tych uczuć na jej postępowanie i osiągnięcia. Zacząłeś poznawać swój wewnętrzny, subiektywny świat i uczyć się kształtować go zgodnie z własną wolą. Możesz stopniowo przejąć kontrolę nad własnym życiem i wykorzystać myśli jako środek realizacji wyznaczonych celów.

STAN ALFA


Umysł najefektywniej tworzy wizualizacje wówczas, gdy jesteś zrelaksowany i nie odczuwasz presji obiektywnej rzeczywistości, która cię otacza. Kiedy zapadamy w sen, mózg jest bardzo podatny na subiektywną manipulację przywoływanie wspomnień, tworzenie wyobrażeń, błądzenie myślami. Charakterystyczną cechą tego stanu, przypominającego sny na jawie, jest zwolniony rytm fal EEG, znanych jako fale alfa. Chociaż ciało jest zrelaksowane, umysł pozostaje czujny i podatny na sugestie. Najpierw zatem powinieneś się zrelaksować.
Jedna ze skutecznych technik odprężania się polega na wyobrażaniu sobie malejącego szeregu liczb. Wykonaj podstawowe ćwiczenie relaksacyjne, czując, że twoje nogi i ręce stają się coraz cięższe, potem szyja, twarz i powieki. Teraz odlicz od 100 do 1.Oddychaj powoli. Kilkakrotnie powtórz ostatnie liczby 3, 2 i 1, starając się zobaczyć je w wyobraźni. Te trzy cyfry powinny być niezwykłe; możesz wyobrazić je sobie w jakimś przedziwnym kolorze lub kształcie, bądź zastosować czcionkę o charakterystycznym kroju. Powinny one również być dynamiczne, w tym celu mógłbyś wyobrazić sobie, ze zapisujesz je np. na ścianie twojej sypialni lub wystukujesz na klawiaturze komputera. Postaraj się połączyć wrażenia wzrokowe, słuchowe i dotykowe. Od tej chwili zawsze będziesz kojarzył te liczby, odmalowane w twoim umyśle w
szczególny sposób, ze stanem głębokiego zrelaksowania, który osiągasz podczas wykonywania tego ćwiczenia. Przyjmijmy, że 3 reprezentuje pełne zrelaksowanie fizyczne. Nie wyobrażaj sobie numeru 3, dopóki nie poczujesz, że osiągnąłeś ten stan. Numer 2 symbolizuje odprężenie umysłowe, t.j stan, w którym pozbyłeś się kłopotów i wyeliminowałeś ze świadomości obiektywne otoczenie. Numer 1 natomiast oznacza stan najgłębszego zrelaksowania, jaki możesz osiągnąć i w którym realizujesz w wyobraźni swoje cele. Ów zwyczajny, malejący ciąg liczb to twoje drzwi do świata wewnętrznych, subiektywnych doznań, a włożony w powyższe ćwiczenie wysiłek opłaci się stokrotnie. Osiągnąwszy senny, lecz w pełni świadomy stan alfa, będziesz gotów do wykonania ćwiczenia. Upewnij się, że przez najbliższy czas nikt nie będzie
ci przeszkadzał.

LISTA SUBMODALNOSCI


Wrażenia wzrokowe (obrazy)
Zasocjowane albo zdysocjowane
Kolorowe albo czarno-biale
Rozmieszczenie (np. po prawej albo po lewej stronie, u góry lub u dołu)
Odległość
Jasność
Obramowane albo panoramiczne
Kontury (rozmazane albo ostre)
Kontrast
Ruchome albo nieruchome
Szybkość (szybsze albo wolniejsze niż w rzeczywistości)
Wielkość
Wrażenia słuchowe (dźwięki)
Głośne albo ciche Odległość od źródła dźwięku Słowa albo nieartykułowane dźwięki
Lokalizacja źródła dźwięku
Stereo- albo monofoniczne
Ciągle albo przerywane
Szybkość (szybsze albo wolniejsze niż w rzeczywistości)
Wyraźne albo stłumione
Miękkie albo chrapliwe
Wrażenia kinestetyczne (dotykowe)
Temperatura
Faktura (szorstka albo gładka)
Natężenie
Konsystencja (twarde albo miękkie)
Czas trwania (jak długo trwa określone wrażenie)
Waga (lekkie albo ciężkie)
Kształt
Wykonamy teraz ćwiczenie, ilustrujące sposób rozpoznawania i zmiany submodalności.
Najpierw jednak musimy osiągnąć odpowiedni stan

DECYDOWANIE O WŁASNYM SAMOPOCZUCIU


Możesz wybrać dowolny stan, który chcesz osiągnąć. Jeżeli pragniesz spokoju i ukojenia,
powinieneś przypomnieć sobie wakacyjne ustronie lub inne miejsce z przeszłości, które kojarzy
ci się z atmosferą spokoju i bezpieczeństwa. Możesz także stworzyć taki azyl w wyobraźni
idealne ustronie, położone w malowniczej okolicy, gdzie zawsze świeci słońce. Wyobrażenie to
zmieni twój stan w tym samym stopniu, co rzeczywiste wspomnienia.
Jeżeli chodzi o reakcję mózgu, myśli stają się dla niego rzeczywistością. Wykorzystane zostały
te same modalności, powstały te same połączenia neuronalne i wystąpiły te same objawy
fizjologiczne. Spróbuj wyobrazić sobie, ze zdobywasz nagrodę lub inne zaszczyty, o których
marzysz, albo ze realizujesz jeden ze swoich najważniejszych celów Jak najdokładniej przeżyj
w duchu to wydarzenie. Mózg człowieka nie odróżnia bodźców zmysłowych, faktycznie
odebranych przez receptory, od konstruowanych przez siebie wyobrażeń. Obydwa rodzaje
doznań są rejestrowane i wykorzystywane w ten sam sposób. Dlatego właśnie, przebudziwszy
się, często przez kilka chwil nie jesteś pewien, czy rzeczywistością są twoje sny, czy tez pokój,
w którym się znajdujesz. Kiedy marzysz, w twoim mózgu zachodzą te same procesy twoim
rzeczywistym światem jest ten, do którego przenosisz się w wyobraźni, a nie nudna sala
konferencyjna, w której fizycznie przebywasz.
Wykonaj teraz jeszcze jedno ćwiczenie. Przywołaj inne wydarzenie z przeszłości, które z
łatwością możesz sobie przypomnieć. Zaczekaj, aż będziesz miał w głowie jego jasny obraz.
Aby tego dokonać, będziesz musiał się odprężyć. Spróbuj teraz powiększyć i rozjaśnić
oglądane obrazy oraz wyregulować ostrość. Jeżeli widzisz siebie, „wejdź do środka", jakbyś
znów uczestniczył w toczących się wypadkach. Spraw następnie, by dźwięki stały się
głośniejsze i wyraźniejsze, przywołaj głosy, które chciałbyś usłyszeć. Obrazy powinny być
trójwymiarowe i większe niż w rzeczywistości. Przybliż wszystkie odległe obiekty Sprawdź
następnie, jak się czujesz. Jeżeli ktoś jest przy tobie, dostrzeże zmiany w twojej fizjologii
Prawdopodobnie czujesz się na wet lepiej niż wówczas, gdy tylko przywoływałeś
wspomnienia. Przyjemne przeżycia, które dodają nam sił i wiary w siebie, zazwyczaj powracają
w pamięci jako wyraziste i jasne obrazy, ponownie dostarczając miłych wrażeń,
Które z nimi kojarzymy, zwłaszcza gdy oglądamy je tak, jakbyśmy znów w nich uczestniczyli.
Ostatnie rozróżnienie jest niezwykle istotne. Kiedy wyobrażasz sobie siebie w określonej
sytuacji, możesz albo w niej uczestniczyć, albo widzieć siebie jakby z zewnątrz. Te dwa
sposoby widzenia określane są odpowiednio jako zasocjowany i zdysocjowany. Oczywiście w
realnym życiu zawsze patrzymy na świat w pierwszy sposób.
Jeżeli wykonasz więcej takich ćwiczeń, zauważysz, ze przywoływane z pamięci obrazy mogą
być jasne i wyraźne albo zamglone, większe niż w rzeczywistości albo pomniejszone i odległe,
czarno-białe lub kolorowe. Warianty te, przypominające możliwości wyregulowania obrazu na
telewizyjnym ekranie, nazywane są w żargonie NLP submodalnościami. W ten sam sposób
może zmieniać się natężenie i barwa odtwarzanych w myślach dźwięków, a także uczuć.
Obrazy radosnych chwil sprawią, ze poczujesz się szczęśliwy, natomiast przykre wspomnienia
wprawią cię w zły nastrój, jakiego doświadczyłeś w rzeczywistości. Wizje szczęśliwych
wspomnień prawdopodobnie będą zasocjowane, natomiast przywołując z pamięci bolesne,
negatywne doświadczenia, zobaczysz siebie z zewnątrz, nawet z pewnego dystansu. Sprawdź,
czy naprawdę tak jest.
Porównawszy różnice między wspomnieniami lub wyobrażeniami (możesz wyobrażać sobie
również przyszłe wydarzenia) negatywnymi i pozytywnymi, zaczniesz dostrzegać powtarzający
się schemat submodalności. By ująć całą rzecz prościej, inne cechy będą charakteryzować
obrazy przyjemne, inne zaś - niemiłe i bolesne, bez względu na ich szczegółową treść.
Przyjmując taki punkt widzenia możemy zrozumieć, dlaczego ten sam bodziec jedną osobę
wprawia w zachwyt, a inną - w śmiertelne przerażenie. Każdy z nas buduje odmienną
wewnętrzną mapę wydarzenia lub sytuacji, czyli inaczej je postrzega. Ten niepowtarzalny
pakiet submodalności określa nasze reakcje na rozmaite bodźce, nasze poglądy o samych sobie,
postawy, przekonania, zahamowania i fobie.
Tymczasem spróbuj nauczyć się „wchodzić" do wewnętrznego, subiektywnego świata i badać
różnice między submodalnościami. Podobnie jak każdej innej umiejętności, również i tej
będziesz musiał poświęcić trochę czasu, zanim osiągniesz zadowalającą sprawność. Zacznij od
najświeższych wspomnień, które z łatwością możesz przywołać. Rezultaty będą warte
poniesionego wysiłku Następnie powinieneś wykonać kilka ćwiczeń na wspomnienia
negatywne, co umożliwi ci porównanie rożnych cech, czyli submodalności, obydwu rodzajów
obrazów. W przypadku przeżyć bolesnych obrazy bywają pomniejszone, odległe i zamazane, a
dźwięki – niewyraźne. Co zaś najbardziej charakterystyczne - nieprzyjemne skojarzenia mają
na ogol charakter zdysocjowany sam nie bierzesz udziału w toczących się wypadkach,
oglądając je jako postronny obserwator. Niepowtarzalna kombinacja submodalnosci sprawia,
że określone wyobrażenie jest dla ciebie przyjemne lub bolesne, oraz decyduje o twoim stanie, tj.
samopoczuciu. Tak oto podświadome myśli kształtują nasze nastroje. Poznawszy ten
mechanizm, możesz nauczyć się nim sterować.
Kolejnym etapem jest zmiana submodalnosci. Modyfikując je kolejno, jedną po drugiej, w
rezultacie przekształcisz cały obraz wspomnienia, przyszłego wydarzenia bądź przekonania na
dowolny temat. Rozpoznawszy wzmacniające submodalnosci, tj. powtarzające się cechy
wyobrażeń pozytywnych, musisz jedynie kolejno zastąpić nimi te, które cię ograniczają.
Zamieszczony poniżej wykaz najczęściej spotykanych submodalnosci może być ci w tym
pomocny Jeżeli niektóre z wymienionych cech nie pasują do ciebie lub wydają ci się niemądre,
nie zwracaj na nie uwagi. Postaraj się po prostu wychwycić i zanotować jak najwięcej różnic.

DOSTRAJANIE SIĘ DO „WEWNĘTRZNEGO OBRAZU


Omówiliśmy dotychczas podstawowe modalności, stanowiące schematy myślenia, a także
indywidualne preferencje. To jednak nie wystarczy, by zrozumieć, dlaczego tak bardzo różnimy
się między sobą w sposobie odczuwania. Jakie czynniki wywołały np. tak odmienne reakcje
George'a i Billa?
Aby to sprawdzić, wykonaj następujące ćwiczenie. Powróć myślami do czasów, kiedy byłeś w
szczególnie dobrym stanie ducha. Osiągnąłeś wyznaczony cel lub otrzymałeś dobrą wiadomość
i czułeś, ze me ma dla ciebie rzeczy niemożliwych Przywołując z pamięci to przeżycie,
zobaczysz w myślach związane z nim obrazy, usłyszysz dźwięki, nie wyłączając głosów
otaczających cię wówczas ludzi, oraz ponownie przeżyjesz uczucia, tj. twój ówczesny stan
ducha. Zastosuj kolejno trzy podstawowe modalności i wywołaj możliwie najwięcej obrazów,
dźwięków i odczuć. Następnie połącz je ze sobą, by twoje przeżycie było jak najbardziej realne.
W tej właśnie chwili doznasz tych samych uczuć - wzruszenia, dumy, spokoju - jakie
przepełniały cię w przypominanej chwili. Im żywiej odtworzysz w myślach to wspomnienie,
tym wyraźniej zmieni się twój obecny stan. Gdyby ktoś obserwował cię podczas tego
ćwiczenia, z pewnością spostrzegłby wyraźne zmiany w twojej fizjologii. Prawdopodobnie
wyprostujesz się, zmieni się rytm oddechu, wyraz twarzy, a nawet zabarwienie skóry, nie
wspominając o licznych zmianach wewnątrz organizmu, których jednak nie stwierdzi postronny
obserwator. Tymczasem szkodliwe substancje, wydzielające się w organizmie, kiedy jesteś w
złym nastroju, ustąpią miejsca przyjemnie działającym endorfinom.
Powyższe ćwiczenie pozwoliło ci przekonać się, ze wspominanie lub myślenie angażuje te
same zmysły, których używasz do interpretacji otaczającego cię świata. Różnica polega jedynie
na tym, że w pierwszym przypadku bodźce zmysłowe docierają do mózgu niejako od
wewnątrz, a nie przez receptory zewnętrzne. Być może zechcesz dodać do swojej listy również
węch i smak, przypominając sobie wydarzenie, angażujące obydwa te zmysły, które pozwalają
z niezwykłą siłą przywoływać nawet odległe wspomnienia. Przekonałeś się również, ze możesz
zmienić swój stan, a jedynym potrzebnym do tego narzędziem jest myślenie - wspominanie lub
tworzenie wyobrażeń
.

Schemat ruchów oczu


Ruchy oczu
Kolejnym kluczem, uważanym przez licznych adeptów NLP za najbardziej fascynujący, jest
sposób poruszania oczami podczas myślenia. Gdybym poprosił cię, byś sięgnął pamięcią do
wczesnych lat szkolnych i przypomniał sobie twarz twojej nauczycielki, prawdopodobnie
spojrzałbyś do góry i na lewo. Gdybym poprosił cię teraz, byś przypomniał sobie jej głos lub
dźwięk dzwonka na lekcję, zapewne skierowałbyś wzrok na lewo, tym razem jednak nie
podnosząc go i nie opuszczając. Gdybyś natomiast miał przypomnieć sobie, jak twoje dłonie
odczuwały dotyk pulpitu szkolnej ławki, drabinek w sali gimnastycznej lub jakiekolwiek inne
wrażenie kinestetyczne z przeszłości, bezwiednie spojrzałbyś w dół i na prawo. U osób leworęcznych schemat ten może być odwrócony.
Zróżnicowanie ruchów gałek ocznych związane jest z używaniem rożnych części mózgu w
procesie myślenia. Zjawisko to jest dokładnie zbadane przez naukowców i w literaturze
neurologicznej określane mianem bocznych ruchów oczu. W NLP znane jest ono pod nazwą
wzrokowych wskazówek systemu reprezentacji. Wraz z omówionymi wcześniej wskazówkami
werbalnymi i językiem ciała, pomagają nam one rozpoznać, który zmysł wykorzystywany jest
w procesie myślenia.
Załóżmy, ze musisz zastanowić się nad obrazem, który nie jest przechowywany w twojej
pamięci. Wywołując w myślach fantastyczne lub dziwaczne wizje, które sam konstruujesz,
będziesz prawdopodobnie nadal kierował spojrzenie lekko w gorę, lecz raczej w prawo niż w
lewo. Tworząc dźwięki, np. gdakanie wyimaginowanej kury w rytm twojej ulubionej melodii -
odwrotnie niż w przypadku dźwięków przypominanych - zwrócisz wzrok w prawo, nadal go
jednak nie podnosząc i nie opuszczając. Prowadząc natomiast dialog wewnętrzny, ów rodzaj
rozmowy z samym sobą, który większość z nas dobrze zna, poruszamy oczami jeszcze inaczej,
z reguły kierując spojrzenie w dół i w swoją lewą stronę.
W trakcie myślenia możesz oczywiście kierować wzrok, gdzie ci się podoba, a jeżeli
kontrolujesz ruchy oczu, nie musisz trzymać się przedstawionych schematów. Zatem zacznij od
przetestowania ich prawdziwości na innych osobach, oczywiście bez ich wiedzy Podczas zajęć
warsztatowych wybrana osoba proszona jest o przywołanie z pamięci rozmaitych wspomnień i
wyobrażenie sobie pewnych wrażeń. Osoba ta jest oczywiście nieświadoma celu
przeprowadzanego ćwiczenia Podczas krótkiej rozmowy wykonuje ona dosłownie setki ruchów
oczami, zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy i wprawiając obserwatorów w prawdziwe
oszołomienie. Będziesz jednak musiał wypracować sobie własne metody obserwacji, ponieważ
ruchy oczu są bardzo szybkie. Dzieje się tak, ponieważ proces myślenia - zwłaszcza
wzrokowego - przebiega błyskawicznie.
Trudność obserwacji oczu rozmówcy wiąże się jednak nie tylko z szybkością myślenia, ale
również z tym, ze nie zawsze przebiega ono według „logicznego" schematu, co wynika z
indywidualnych preferencji. Na przykład ktoś o silnej preferencji słuchowej prawdopodobnie z
łatwością przypomni sobie nie tylko głos swojego nauczyciela lub przyjaciela z dawnych lat,
ale również konkretne, wypowiadane przez mego słowa. Gdybyśmy poprosili „słuchowca" o
przywołanie z pamięci obrazu tej osoby, najpierw zapewne przypomni sobie dźwięki, a dopiero
potem „przełączy się" na myślenie obrazowe. W podobnym trybie nastąpi przypominanie
wrażeń dotykowych. Innymi słowy, każdy z nas ma swój ulubiony sposób sięgania do
wspomnień zarejestrowanych w pamięci. Konsekwentnie stosujemy preferowany system
myślenia, nawet jeśli prowadzi on nas do celu okrężną drogą. Z ruchów oczu szybko wyłoni się
zatem rzeczywista sekwencja myśli obserwowanej osoby, bez względu na to, czy wydaje się
sprzeczna z poleceniem „wywołaj w myśli obraz". Jeżeli zapytasz następnie: „Co robiłeś,
przywołując to wspomnienie'", niejednokrotnie zrozumiesz sens tych ruchów, a także odkryjesz
powtarzający się, preferowany schemat odczytywania zapisów pamięci.
Preferowany sposób przywoływania wspomnień nazywamy systemem wprowadzającym, gdyż
za pomocą wybranego zmysłu wewnętrznego „wprowadza" do świadomości zapisane w
pamięci informacje. System wprowadzający nie musi być jednak tożsamy z systemem
reprezentacji, używanym w świadomym procesie myślenia. Np. możesz być wrażliwy na
bodźce dotykowe i przypominać sobie wakacyjną przygodę za pośrednictwem wywołanych
przez nie wrażeń. Zastosowany system reprezentacji potwierdza użyte przez ciebie słowa i
wykonane gesty. Mimo to przywołując wspomnienia, możesz najpierw posłużyć się obrazem
wzrokowym, a potem dopiero zastąpić go bliższymi ci doznaniami kinestetycznymi. Zatem
wszyscy mamy preferowane systemy reprezentacji oraz systemy wprowadzające, które mogą,
lecz bynajmniej me muszą, być takie same. Jednak większość z nas konsekwentnie stosuje
jeden sposób myślenia Obojętne, czy jesteś prawo- czy leworęczny, i jaki jest preferowany
system reprezentacji, twoje oczy zazwyczaj poruszać się będą według tego samego schematu.
Warto zatem odkryć preferencje własne oraz partnerów, przyjaciół, znajomych, z którymi
spędzasz wiele czasu, gdyż z reguły pozostają one niezmienne.
Zanim zaczniesz przekładać zgromadzoną dotychczas wiedzę na praktyczne korzyści, pobaw
się obserwowaniem i słuchaniem. Rozwiń umiejętność odkrywania sposobu myślenia twoich
rozmówców, odgadywania słów i gestów, które ciepło (zauważ, ze „ciepło" jest predykatem
kinestetycznym) ich do ciebie nastawią. Ten rodzaj kontaktu jest podstawą sprawnej komunikacji, umiejętności wpływania na innych, wreszcie osiągania upragnionych celów.

ROZPOZNAWANIE CUDZYCH PREFERENCJI


Możesz z łatwością określić preferowany system reprezentacji innej osoby. Nie dając niczego
po sobie poznać, zwróć uwagę na wszystkie słowa i zwroty, sugerujące preferencję wzrokową,
słuchową lub kinestetyczną. Owe słowa i zwroty, czyli tzw. predykaty, używane są tak często,
ze zazwyczaj nie zwracamy na nie uwagi. Niektóre z nich nabierają jednak sensu dopiero
wówczas, gdy zdamy sobie sprawę, iż używająca ich osoba wyraża w ten sposób swoją
preferencję. Zdanie: „słyszę, co mówisz" wydaje się bardziej sensowne niż „widzę, co masz na
myśli", dopóki nie zdamy sobie sprawy, że nasz rozmówca interpretuje wypowiadane
doń słowa za pośrednictwem konstruowanych w myśli obrazów. Zrozumiałe jest dla niego tylko to, co widzi. Podczas dwudziestominutowej rozmowy może pojawić się wiele takich słów-kluczy
(zwróć uwagę, że użyłem słowa wizualnego „pojawić się", które zdradza, że najbardziej
odpowiada mi interpretacja wzrokowa). W przypadku gdy jeden rodzaj zwrotów wyraźnie
dominuje nad innymi, prawdopodobnie mamy do czynienia z preferencją określonego zmysłu.
Może się zdarzyć, że zauważymy wiele słów i zwrotów, określających wrażenia dwojakiego
rodzaju (np. dotykowe i wzrokowe), natomiast trzeci zmysł będzie rażąco (zauważ, że
ponownie użyłem określenia wizualnego!) nieobecny. Niełatwo uzyskać stuprocentową
pewność co do własnych preferencji na podstawie używanych figur stylistycznych, o ile nie
wykona się tego ćwiczenia wspólnie z inną osobą.
Język
Poniżej znajdziesz listę słów i zwrotów, ilustrujących doznania zmysłowe Ma ona uzmysłowić
ci, jak powszechnie używane są te figury stylistyczne oraz służyć pomocą przy rozpoznawaniu
cudzych preferencji. Jeżeli to brzmi zniechęcająco, wkrótce zobaczymy, jak możesz
wykorzystać zdobyte w ten sposób wiadomości, stosując je zarówno do siebie, jak i do innych
Słowa
Wzrokowe: obraz, kolor, wygląd, wizja, oko, scena, wgląd, perspektywa, ostrość, wyobrażać,
odsłaniać, odzwierciedlać, rozjaśniać, zauważyć, widzieć, świecić, jasny, czarny, ciemny,
mglisty, wyraźny.
Słuchowe: szum, pogłoski, harmonia, melodia, rytm, dźwięk, długość fal, dzwonie, chrząkać,
dyskutować, opowiadać, powiedzieć, słyszeć, pytać, wołać, komentować, cichy, głuchy, głośny.
Kinestetyczne: kontakt, waga, nacisk, dotykać, pchać, drapać, ruszać, manipulować, chwytać,
trzeć, lepki, ciepły, zimny, twardy, solidny, ciężki, szorstki, gładki, namacalny
Węchowe: pachnieć, wąchać, śmierdzieć, wonieć, stęchły, cuchnący, świeży
Smakowe: smakować, żuć, przełykać, gryźć, słodki, kwaśny, gorzki,
Neutralne: (nie związane ze zmysłami) myśleć, wiedzieć, orientować się, rozumieć, zwracać
uwagę, tłumaczyć, decydować, uczyć się, zmieniać, rozpoznawać, pamiętać, ustalać.
Zwroty
Wzrokowe „widzę, co masz na myśli", „obejrzyj się za siebie", „pokaz mi", „oko w oko",
„przyjrzyjmy się bliżej", „mgliste pojęcie", „rzucić światło", „wygląda na to, że "
Słuchowe „to niesłychane", „trzymać język za zębami", „być na cos głuchym", „nadstawie
ucha", „głośno i wyraźnie", „nadawać na tych samych falach"
Kinestetyczne „gruboskórny", „złapać sens", „odgrzewany argument", „położyć na czymś
rękę", „czuć w kościach", „kiwnąć palcem", „tknąć się czegoś", „być w kontakcie", „zachować
zimną krew"
Węchowe i smakowe „wywąchać cos", „gorzka pigułka", „cierpka uwaga", „świeży jak
poranek", „kwaśna mina", „gładko przełknąć", „kwestia smaku", „krzywic się na coś".
Powyższy wykaz nie wyczerpuje językowych wskazówek systemu reprezentacji. Jeżeli jedna z
wymienionych kategorii wydaje ci się bliska i wyobrażasz sobie siebie, używającego
należących do niej słów, prawdopodobnie wskazuje ona twoje preferencje.
Język ciała
Słowa i zwroty nie są bynajmniej jedynym kluczem, umożliwiającym identyfikację cudzych
preferencji myślowych. „Wzrokowiec" będzie mówił szybko, z uniesioną głową, a jego głos
przybierze wyższe tony niż głos osoby o preferencjach słuchowych, której wypowiedź jest
rytmiczna, oddech - regularny, a głos - wyraźny i dźwięczny. Ludzie, którzy „mówią do siebie",
często przechylają głowę na jedną stronę, przejmując typową pozycję słuchacza, jakby
rozmawiali z kimś przez telefon. Kinestetycy mówią na ogół wolno, spokojnie, używając
głębszych tonów, z głową pochyloną do przodu Powyższe „zasady" me zawsze okażą się
słuszne, jednak obserwując ludzi i porównując ich postawę i ton głosu do treści wypowiedzi,
zaczniesz zauważać, jak często ujawniają się te zależności. Możemy zatem stwierdzić, iż
oprócz werbalnych wskazówek systemu reprezentacji, czyli predykatów, istnieją również
wskazówki fizjologiczne, zawarte w mimice i gestach

ROZPOZNAWANIE WŁASNYCH PREFERENCJI


Możesz z łatwością sprawdzić swoje preferencje za pomocą poniższego ćwiczenia, które będzie
od ciebie wymagać myślenia wizualnego, słuchowego oraz kinestetycznego. Każdy obraz,
który sobie przypominasz lub wyobrażasz, oceń w skali od 1 do 9. Najwyższa ocena, czyli 9,
oznacza, że z łatwością odtwarzasz w wyobraźni zadane wrażenie , obraz na przykład będzie
bardzo wyrazisty i ostry, dotknięcie zaś odczujesz tak, jakby było ono rzeczywiste Jeżeli
stworzenie jakiejkolwiek reprezentacji wewnętrznej wymaga od ciebie wysiłku, przyznaj sobie
najniższą ocenę, tj. 1. Posłuż się następnie całą skalą, by określić stopień łatwości (wysoka
ocena) lub trudności (niska ocena) wywołania wspomnienia lub wyobrażenia. Nie zatrzymuj się
zbyt długo nad żadnym obrazem, jeżeli potrzebujesz dużo czasu, by odtworzyć w wyobraźni
określone doznanie zmysłowe, oznacza to, ze w tym przypadku powinieneś przyznać sobie
niską ocenę. Nie notuj odpowiedzi, zakreślaj tylko liczby na skali, którą znajdziesz pod tekstem
ćwiczenia. Dla każdej z trzech podstawowych modalności zamieszczono sześć przykładów.
Bodźce wzrokowe
1. Kto z twoich krewnych lub znajomych ma najdłuższe włosy?
2. Przypomnij sobie twarz nauczyciela ze szkolnych lat.
3. Wyobraź sobie cętki na skórze tygrysa.
4. Zobacz kolor drzwi frontowych do twojego domu lub biura.
5. Wyobraź sobie swojego ulubionego artystę, pojawiającego się w telewizji z cylindrem na
głowie.
6. Przywołaj obraz najgrubszej książki, jaką masz w domu
Bodźce słuchowe
1. Usłysz ulubioną melodię
2. Posłuchaj bijących w oddali dzwonów kościelnych
3. Kto z twoich znajomych najciszej mówi?
4. Usłysz dźwięki samochodu uruchamianego w mroźny poranek
5. Przypomnij sobie głos przyjaciela z dzieciństwa
6. Posłuchaj, jak brzmi twój głos pod wodą
Bodźce kinestetyczne
1. Odczuj swoją lewą rękę zanurzoną w lodowatej wodzie
2. Przytrzymaj obiema rękami gładki, szklany przycisk do papieru
3. Pogłaszcz psa lub kota
4. Włóż na nogi mokre skarpetki
5. Wyobraź sobie, ze zeskakujesz z półtorametrowego muru
6. Potocz drogą koło samochodowe
Bodźce wzrokowe
1. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
2. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
3. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
25
4. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
5. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
6. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
Średnia ocena doznań wzrokowych____
Bodźce słuchowe
1. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
2. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
3. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
4. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
5. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
6. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
Średnia ocena doznań słuchowych____
Bodźce kinestetyczne
1. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
2. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
3. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
4. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
5. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
6. 1 2 3 4 5 6 7 8 9
Średnia ocena doznań kinestycznych____
Średnią ocenę dla każdego rodzaju doznań obliczamy sumując wszystkie punkty i dzieląc
otrzymany wynik przez sześć. Sprawdź, czy ocena jednej z tych kategorii jest wyraźnie wyższa
lub niższa od pozostałych. Jeżeli chcesz, by była ona dokładniejsza - chociaż jest to tylko twój
subiektywny osąd - sam wymyśl kilka dodatkowych przykładów.

POSŁUGIWANIE SIĘ ZMYSŁAMI WEWNĘTRZNYMI


Poświęćmy teraz chwilę na krotki eksperyment, dzięki któremu przekonasz się, jak funkcjonują
nasze zmysły wewnętrzne. Przeczytaj uważnie poniższy fragment:
Niespiesznie idziesz pustą plażą. Słonce ogrzewa twoją skórę, a pod bosymi stopami czujesz
gorący piasek. Z oddali dobiegają dziecięce śmiechy, po chwili rozlega się krzyk krążących
nad głową mew. Oślepiony refleksami słońca na wodzie, mrużysz oczy, a monotonny plusk fal
wprawia cię w stan odprężenia. Twoja głowa jest lekka. Twoja skóra odczuwa najlżejszy
powiew bryzy. Na drodze biegnącej wzdłuż plaży rozlega się warkot motocykla.
Aby zrozumieć tych kilka zdań, musiałeś w duchu zobaczyć, usłyszeć i poczuć, stworzone
przez siebie przeżycie, nawet jeśli nie byłeś świadom tego, co w istocie czynisz. W ten właśnie
sposób rozumiemy, a słowa nabierają treści w naszych wewnętrznych doznaniach. Tym razem
byłeś prowadzony przez całe doświadczenie, więc posłużyłeś się zapewne wszystkimi trzema
podstawowymi systemami reprezentacji. Jeden lub dwa z nich mogły sprawiać kłopoty twojej
wyobraźni, podczas gdy ostatni poddał się jej bez trudu, pozwalając ci na tworzenie
najżywszych obrazów.
Kiedy czytasz pasjonującą powieść, w naturalny sposób wykorzystujesz swą zdolność
myślenia, przez cały czas tworząc wewnętrzne obrazy, dźwięki i wrażenia dotykowe, wywołane
słowami. Stopniowo zatracasz świadomość tego, co dzieje się tu? obok, chociaż twoje zmysły
zewnętrzne pracują, a ty czuwasz, zaczynają dominować wewnętrzne systemy reprezentacji.
Twoim światem staje się wewnętrzny, subiektywny świat powieści - przynajmniej na krótką
chwilę. Możemy nazwać to ucieczką z obiektywnej rzeczywistości. Zastanów się jednak nad
następującą rzeczą. Jeżeli autor czytanej właśnie powieści wykazuje silne skłonności
kinestetyczne, tj. myśli i czuje głównie za pośrednictwem wrażeń dotykowych, ty zaś jesteś
wizualistą, wówczas każdy z was nastawiony jest na inną długość fal (w ten sposób zapewne
opisałaby to zjawisko osoba, preferująca zmysł słuchu). W takim przypadku nie zostanie
nawiązany niezbędny kontakt między pisarzem a czytelnikiem. Nie jest temu winien styl
pisania ani nawet talent autora, lecz osobiste preferencje zmysłowe. Powyższe uwagi odnoszą
się również do komunikacji ustnej. Możesz kogoś lubić właśnie dlatego, ze jego sposób
mówienia odpowiada twoim własnym preferencjom. O takiej osobie mówisz być może
„pokrewna dusza". Jeżeli jednak twoje preferencje są odmienne, to nawet wówczas, znając
upodobania innych i wiedząc, jak je wykorzystać, by stworzyć między wami płaszczyznę
porozumienia (korygując własne wypowiedzi i sposób mówienia), będziesz w stanie
kształtować swoje stosunki z innymi zgodnie z własną wolą.

PRZEJMOWANIE KONTROLI NAD WŁASNYM UMYSŁEM


Myśląc o tym, co widzimy, słyszymy i czujemy, posługujemy się w duchu tymi samymi
zmysłami. Doznania George'a i Billa były wewnętrznymi reprezentacjami rzeczywistej sytuacji,
wyrażonymi w formie wrażeń wzrokowych, słuchowych i kinestetycznych, tj
odzwierciedleniem interpretacji zewnętrznego, obiektywnie istniejącego świata. Owe
wewnętrzne wrażenia nazywamy systemami reprezentacji lub modalnościami. Wszystkie
zmysły, włącznie z węchem i smakiem, są wewnętrznie reprezentowane, chociaż zazwyczaj
korzystamy z trzech podstawowych - wzroku, słuchu i dotyku, najczęściej w tej właśnie
kolejności Nie ma zatem nic zaskakującego w tym, ze obrazy, dźwięki i wrażenia dotykowe,
które pojawiły się w umyśle każdego z pracowników, różniły się między sobą. Właśnie ta
różnica była przyczyną ich odmiennych nastrojów.
Każdy z nas preferuje określony zmysł oraz sposób myślenia. Niektórzy przedkładają np.
obrazy nad dźwięki. Gdybym poprosił cię teraz, byś opisał swoje doznania podczas czytania tej
książki, czy najpierw opisałbyś docierające do ciebie bodźce wzrokowe, słuchowe czy
dotykowe? Którym z nich poświęciłbyś najwięcej uwagi? Osoby, określane mianem
„kinestetycznych", są bardzo czułe na wrażenia fizyczne i raczej zaczęłyby swój opis od dotyku
krzesła, na którym siedzą, niż od zgiełku dobiegającego z ulicy lub światła padającego na tę
kartkę. Kluczem do naszych preferencji są dobierane przez nas słowa i zwroty: „Mam jasny
obraz " lub „widzę, co masz na myśli" wskazuje preferencję wzrokową „Słyszę, co mówisz" lub
„to brzmi interesująco" sugeruje preferencję słuchową. Natomiast zdania typu „złapałem sens"
lub „wyczuwam znaczenie" usłyszymy od osób o preferencjach kinestetycznych.
Sposób myślenia z reguły odzwierciedla rzeczywiste preferencje zmysłowe, tj. zmysł, którego
najchętniej używasz w relacjach ze światem zewnętrznym. Jedni z łatwością zapamiętują
twarze (wzrok), podczas gdy inni zachowują w pamięci imiona (zazwyczaj słyszane, słuch).
Jedni lubią przedstawiać problemy w postaci rysunków, diagramów lub symboli, inni wolą je
przedyskutować, co najwyżej notując argumenty za i przeciw, zawsze jednak „słysząc" w
duchu to, co zapisują. Niektórzy są doskonałymi słuchaczami, inni odbierają świat za
pośrednictwem wzroku. Jeszcze inni są wrażliwi na najlżejsze dotknięcie i potrafią „dotykać"
ludzi, posługując się językiem gestów. Podczas zakupów niektórzy z nas zadowalają się tym, co
słyszą, inni chcą wszystko zobaczyć, a jeszcze inni muszą wziąć produkt do ręki, zanim zdecydują,
czy chcą go kupić. W rzeczywistości każdy z nas wykorzystuje wszystkie zmysły,
aczkolwiek w rożnym stopniu, preferowanie jednego z nich jest jednak bardzo powszechne.
Być może nigdy wcześniej nie zastanawiałeś się nad tym i nie znasz swoich preferencji, lecz
już wkrótce będziesz miał okazję je odkryć. Problem polega na tym, ze jesteśmy zbyt zajęci
myśleniem, by o tym pomyśleć! Po prostu myślimy, nie zdając sobie sprawy z samego procesu,
nawet wtedy, gdy robimy to bardzo sprawnie. Jest zatem oczywiste, że nie wiemy również, jak
myślą inni i skłonni jesteśmy zakładać, ze wszyscy myślimy jednakowo, że te same fakty i
argumenty prowadzą wszystkich do tych samych wniosków. Założenie to jest jednak z gruntu
fałszywe. Zgodnie z tym, czego dowiedzieliśmy się , każdy z nas ma własną mapę rzeczywistości, a jedną z cech odróżniających nas od siebie jest preferowany sposób myślenia, tj. zmysł, z którego w duchu najchętniej korzystamy.

ODDZIAŁYWANIE EMOCJI



Najczęściej reagujemy na wydarzenia emocjonalnie i irracjonalnie. Rozważmy przykład dwóch
jednakowo wykwalifikowanych pracowników, którzy dowiadują się, ze za pięć minut szef
przyjdzie skontrolować ich pracę George'a natychmiast ogarnia niepokój. Gorączkowo
doszukując się ukrytych zamiarów szefa, spodziewa się najgorszego nagany, przesunięcia na
niższe stanowisko, a nawet zwolnienia z pracy W miarę upływu czasu George zaczyna wpadać
w panikę, wyobraża sobie reakcję rodziny i przyjaciół na wieść, że wyrzucono go z pracy oraz
trudności ze znalezieniem innej posady. Myśl o utracie źródła utrzymania budzi w nim
poczucie zagrożenia i strach. Dookoła fruwają papiery, a na biurku piętrzą się pliki dokumentów,
kiedy George niezręcznie tłumaczy, dlaczego pozostaje w tyle za swoim kolegą.
Tymczasem Bili, który pracuje przy sąsiednim biurku, na wiadomość o kontroli cieszy się, ze
szef wykazuje zainteresowanie pracą swoich podwładnych. Oto świetna okazja, by zyskać w
jego oczach uznanie, zadać kilka pytań, może nawet poprosić o podwyżkę Bili oczekuje na
nadejście szefa z rosnącym podnieceniem i radością.
Co się tu wydarzyło? Ten sam zewnętrzny bodziec zmysłowy interpretowany jest przez obu
pracowników zupełnie różnie. Każdy z nich we właściwy sobie sposób filtruje myśli, więc do
ich mózgów docierają odmienne „komunikaty", tworząc w rezultacie dwa odmienne obrazy
sytuacji. Właśnie ta przefiltrowana interpretacja tworzy nastrój, który diametralnie zmienia
zachowanie obu pracowników, i bez wątpienia nie pozostaje bez wpływu na wyniki kontroli u
każdego z nich.
Zastanówmy się teraz, co działo się z Georgem, kiedy jego mózg podjął to destrukcyjne
myślenie? Mózg wywiera ogromny wpływ na funkcjonowanie wszystkich organów, układów,
tkanek i pojedynczych komórek. Strach, który owładnął Georgem, dotarł do podwzgórza, części
mózgu sterującej licznymi funkcjami organizmu. Podwzgórze natychmiast uruchomiło
wzmożone wydzielanie adrenaliny do krwi. W ciągu ułamka sekundy komunikat o wizycie
szefa zaburzył równowagę w organizmie nieszczęsnego George'a, uruchamiając wydzielanie
niezwykle silnych związków chemicznych. Oskrzela rozwarły się, by umożliwić głębsze
oddychanie Serce zaczęło bić szybciej, a jego skurcze stały się silniejsze. Gwałtownie
podskoczyło ciśnienie krwi. Wzmożone wydzielanie cukru zapewniło dodatkowy zastrzyk
energii. Układ trawienny zamknął się. Podskórne naczynia krwionośne skurczyły się, krew
zaczęła krążyć wolniej (George zbladł). Źrenice rozszerzyły się, by lepiej widzieć. Rozszerzyły
się również naczynia krwionośne w mięśniach, doprowadzając do nich więcej krwi. Nastąpił
skurcz mięśni, co sprawiło, ze George czuł się spięty.
Jeżeli, czytając ten opis identyfikujesz się z Georgem, w twoim organizmie zachodzą w tej
chwili te same procesy, choć z mniejszym natężeniem!. To właśnie jest stres. Jego źródło kryje
się w sposobie oceny zaistniałej sytuacji i procesach zachodzących w mózgu. George był w
określonym nastroju, który wywołał radykalną zmianę jego fizjologii i zachowania. Kilka kolejnych przeżyć tego rodzaju może nadwerężyć jego zdrowie. Natomiast w dłuższym okresie,
reagując w ten sposób na podobne wydarzenia, George ma duże szanse na zawał.
W pewnych sytuacjach opisane wyżej reakcje mogą być pożyteczne, a nawet potrzebne. Jeżeli
na ciemnej, opustoszałej ulicy zastąpi ci nagle drogę rosły opryszek, wszystkie te zachodzące
błyskawicznie procesy fizjologiczne dodadzą ci sił do walki lub ucieczki. W dzisiejszych
czasach rzadko są one jednak przydatne w sytuacjach, gdzie stawką jest życie. Zamiast nas
chronić, wywołują stres, który oddziałując na cały organizm i układ odpornościowy, prowadzi
do licznych schorzeń psychosomatycznych, uniemożliwiających realizację zamierzeń.
Techniki NLP uczą panowania nad nastrojami i uczuciami, pozwalając nam dokonywać
wyborów. Jezeli uważasz, że gniew pomoże ci osiągnąć zamierzony wynik, możesz świadomie
wprowadzać się w ten stan Wybór należy do ciebie. Większości z nas niejednokrotnie udało się
zmienić nastrój siłą woli. Niektórzy potrafią się rozładować lub poprawiają swoje
samopoczucie za pomocą sobie tylko znanych sztuczek. Inni uciekają się do aktywności fizycznej,
jak np. szybki bieg lub mycie samochodu. Takie działania na ogół nie są jednak
zaplanowane, lecz wynikają z braku innych, lepszych sposobów poprawy nastroju Poza tym nie
rozumiemy ich wystarczająco dobrze, by móc je zastosować w odniesieniu do innych,
poważniejszych problemów, przed którymi stawia nas życie. Z pomocą przychodzi NLP, które
proponuje technikę przez jednych znaną lub przeczuwaną, przez innych już stosowaną z pozytywnym skutkiem, a teraz postawioną do dyspozycji każdego z nas. Osiągane przez ciebie
wyniki zależą od podejmowanych działań, które z kolei w dużym stopniu kształtowane są przez
twój nastrój, samopoczucie, ocenę samego siebie i zaistniałej sytuacji. Nad wszystkimi tymi
elementami możesz teraz przejąć kontrolę.
Jakie czynniki wywołują emocje, które w przypadku George'a i Billa były tak skrajnie
odmienne? Jakie procesy zachodzą w naszych umysłach? Aby to zrozumieć, musimy poznać
najpierw własny proces myślenia.

W JAKIM JESTEŚ STANIE?



Bez względu na to, w jakim jesteśmy nastroju, czyli stanie, staramy się możliwie najskuteczniej realizować zamierzenia. Innymi słowy, zawsze dążymy do wytyczonych celów, pragniemy osiągnąć zaplanowane wyniki, nawet, jeśli nasz nastrój utrudnia podejmowanie skutecznych działań. Ilekroć czujemy się bezradni lub bezsilni, nie udaje nam się osiągnąć zamierzonego rezultatu. Stan można zdefiniować jako miliony procesów neurologicznych, które w każdej chwili zachodzą w naszych mózgach. Większość stanów pojawia się bez udziału świadomości.
Odczuwanie frustracji, zazdrości lub zdenerwowania nie jest kwestią przemyślanych decyzji, jakie podejmujemy przystępując np. do podliczenia rachunków z całego dnia lub podnosząc słuchawkę telefonu, by do kogoś zadzwonić. Zmiana nastroju pociąga za sobą zmianę całej fizjologii organizmu, a także zachodzących w mózgu procesów chemicznych. W każdej chwili jesteśmy w określonym stanie, który oddziałuje na nasze zachowania.
Wystarczy jednak, ze przez chwilę zastanowisz się nad swym obecnym stanem, nazwiesz go i przeprowadzisz krótki „dialog wewnętrzny", by twoje samopoczucie natychmiast się zmieniło.
Załóżmy, ze jesteś rozgniewany. Twój mózg prawdopodobnie odebrał komunikat, iż zasada lub norma, którą wysoko cenisz, została przez kogoś naruszona. Zważywszy, że nasze mapy świata diametralnie różnią się od siebie (jedna z pierwszych zasad NLP), musimy być przygotowani na tego typu przypadki. Każdy z nas ukształtowany został przez inne środowisko i inne doświadczenia i każdy kieruje się innymi intencjami, bez względu na sposób, w jaki próbuje je zrealizować. Być może inni bezwiędnie popełniają uczynki, które tak cię złoszczą. Może zatem złość wynika z twojego wyboru, by własne normy i zasady stosować również wobec innych.
Możesz także złościć się na siebie, lecz w tym przypadku powinieneś rozpoznać reguły, które złamałeś, i dlatego wprowadziłeś się w ten stan (rozpoznawszy, będziesz mógł ponownie je przemyśleć).
Często doznajemy rozczarowania, którego źródłem jest poczucie zawodu lub niepowodzenie w dążeniu do celu, co z kolei może wynikać stąd, ze cel był niewłaściwy lub źle sformułowany.
Zamieszczone ćwiczenie dotyczące przejrzystego formułowania celów pomoże
ci uniknąć takich rozczarowań, natomiast zasada „porażki nie istnieją, są tylko informacje zwrotne" pozwoli ujrzeć rzeczy w innym świetle. Być może zbyt mocno uzależniłeś się od innych, a może nie przeprowadziłeś sprawdzianu konsekwencji, który umieściłby to dążenie w kontekście pozostałych celów i innych sfer twojego życia. Czego może nauczyć cię rozczarowanie? Może spojrzenia pod innym kątem? A może z tego doświadczenia wyłonią się inne cele, które lepiej zaspokoją twoje potrzeby? Każde uczucie i nastrój można wyizolować i przeanalizować w bardziej obiektywnym świetle. Gniew i frustracja w pewnych sytuacjach mogą być z pożytkiem wykorzystane. Możesz teraz ocenić, czy twój obecny stan dodaje ci sił, czy raczej obezwładnia, a opierając się na technikach, tutaj opisanych,będziesz umiał go wykorzystać.

ROZPOZNAWANIE SWOJEGO SAMOPOCZUCIA



Nasze zachowania i osiągnięcia w dużym stopniu uzależnione są od samopoczucia. Zdarza się, ze pozornie błahe wydarzenie całkowicie nas obezwładnia, zmniejszając motywację, koncentrację i skuteczność. Czy odebrałeś kiedyś telefon, który zepsuł ci humor na resztę dnia?
Albo znalazłeś w skrzynce pękatą kopertę, która, jak ci się wówczas wydawało, niszczyła wszystko, co dotąd osiągnąłeś? Jeszcze bardziej frustrujący jest zły nastrój, który pojawia się bez przyczyny - po prostu czujesz się ospały i nieszczęśliwy, nie wiedząc dlaczego. Są dni, kiedy nic ci się nie udaje, a przyczyna z reguły sprowadza się do złego samopoczucia. Twoje umiejętności nie zmniejszyły się przecież w ciągu jednej nocy i nie ma żadnego logicznego wytłumaczenia nagłej zmiany zachowania. I na odwrót kiedy jesteś szczęśliwy i pozytywnie nastawiony do życia, możesz dokonywać cudów, a przy tym nic szczególnego nie musi się wydarzyć, byś czuł się dobrze. Twój stan ducha, czyli samopoczucie, całkowicie uzależniony jest od twoich emocji i myśli, zwłaszcza tych, które przepływają pod powierzchnią świadomości. Zatem umiejętność zmiany nastroju, lub przynajmniej pewien zakres kontroli nad nim, wpłynie na twoje działania i osiągnięcia. Większość z nas „nauczyła się" mnóstwa sposobów, by czuć się źle, i zaledwie kilku, by czuć się dobrze. Teraz jednak możesz nauczyć się wybierać swoje samopoczucie. Jest to bardzo istotna część programu oferowanego przez NLP.

POZNAJ SAMEGO SIEBIE


Ćwiczenie dotyczące ustalenia treści życia pozwoli ci dowiedzieć się bardzo wiele o sobie samym. Dzięki niemu będziesz w stanie sprecyzować własne dążenia, nie analizując poszczególnych celów, lecz cały ich zbiór. Dowiesz się, która kategoria jest dla ciebie najważniejsza, a tym samym jakie cele na twojej liście zapewnią ci wystarczającą motywację, byś mógł odnieść ostateczny sukces. Rozpoznasz również cele pośrednie, które musisz zrealizować, by wiedzieć, zrobić, zdobyć, być i współżyć z innymi. Być może niektóre z nich zechcesz wyeliminować, skorygować lub uzupełnić, uwzględniając zgromadzoną wiedzę o sobie samym. Jeżeli największą wagę przywiązujesz do tego, by mieć, upewnij się, że w efekcie każdego działania będziesz miał coś materialnego. Np. odbywając studia (robić), powinieneś zyskać pewność, że po ich ukończeniu możesz zdobyć świadectwo, starając się zapracować na awans powinieneś sprawdzić, czy możesz zdobyć jakikolwiek namacalny dowód odniesionego sukcesu, zaspokajający twoje pragnienia, by zdobyć i mieć.
Jeżeli nie jesteś zadowolony z tego, czego się o sobie dowiedziałeś, wiesz przynajmniej, na czym powinieneś się skoncentrować. Może chciałbyś być bardziej nastawiony na „być", by cieszyć się każdą chwilą bez względu na to, czy zawsze możesz mieć lub robić to, co chcesz.
Jeżeli tak jest, powinieneś jeszcze raz przyjrzeć się każdemu celowi. Być może istnieje krótsza droga, by być tym, kim chcesz być, bez owych zrobić lub zdobyć. W istocie możesz przecież dążyć do osiągnięcia stanu ducha, który ma więcej wspólnego z twoimi przekonaniami i uczuciami niż z zewnętrzną realizacją dążeń. Nietrudno strawić całe lata na pogoni za celami, które nie zapewniają nam tego, czego naprawdę szukamy. Jeżeli sprecyzowałeś swoje cele i zidentyfikowałeś własny cykl treści życia, wykonałeś wielki krok na drodze do zdobycia tego, czego pragniesz. Przystąpiłeś do ustalania szczegółowych celów, skorygowałeś je zgodnie z głosem zdrowego rozsądku i poczuciem realizmu, wreszcie uzgodniłeś je ze swoją osobowością
i priorytetami. Krotko mówiąc, zacząłeś odpowiadać na pytanie „Co się dla mnie naprawdę liczy'?" Kiedy na nie odpowiesz (a znajdziesz się wtedy w nielicznej grupie szczęśliwców), będziesz w stanie wykorzystać swoją motywację i możliwości do zdobycia tego, czego naprawdę pragniesz.

PORZĄDKOWANIE CELÓW



Na etapie wyznaczania celów możesz uczynić cos jeszcze, by ułatwić sobie ich konsekwentną realizację. Zastanowimy się nad stosowanymi przez ciebie metodami.
Nie będziemy zajmować się treścią twoich celów, lecz wzorcami postępowania, według których starasz się je osiągnąć. Poznasz nowe podejście do tego procesu, oparte na budowaniu sensownej listy celów, osadzonej w kontekście wyznaczonych przez ciebie długookresowych, „życiowych" zamierzeń oraz twej niepowtarzalnej osobowości, priorytetów i systemu wartości.
Mieć czy robić
Dla potrzeb poniższego ćwiczenia uzupełnij listę celów o sześć lub siedem nowych zamierzeń, tym razem nie roztrząsając ich dogłębnie. Zapisz po prostu swe pragnienia. Teraz, zatrzymując się kolejno nad każdym celem, zadaj sobie następujące pytanie czy chodzi mi o to, by coś zrobić (na przykład odbyć daleką podróż, zapisać się na kurs, trenować nową dyscyplinę sportu lub zająć się nowym hobby) czy o to, by coś zdobyć lub mieć (dom, samochód, awans, a może świadectwo lub nagrodę). Zwróć uwagę na tę różnicę w rozłożeniu akcentów. Użyte słowa pomogą ci określić, czy poszczególne cele należą do kategorii robić czy mieć/zdobyć. Przejrzyj swą listę i odpowiednio oznacz te z nich, które kwalifikują się do jednej; z wyżej wymienionych
klas.
Możemy pójść o krok dalej. Czy w twoich dążeniach chodzi o to, by więcej wiedzieć na temat określonej dziedziny, twojej pracy zawodowej, hobby lub innych zainteresowań czy inaczej ułożyć stosunki z rodziną, przyjaciółmi, kolegami z pracy. Ponownie oznacz wszystkie cele z twojej listy, które odpowiadają jednej z tych kategorii. Sprawdź na koniec, czy twoje pragnienia wiążą się z tym, by być szefem, być szczuplejszym, być lepiej zabezpieczonym finansowo, być zadowolonym? Ostatnia kategoria dotyczy pewnego stanu, który pragniesz osiągnąć, lub „miejsca", w którym chcesz się znaleźć pod względem fizycznym, umysłowym lub duchowym.
Zapewne możesz już podzielić wszystkie cele między tych pięć kategorii robić, zdobyć/mieć, wiedzieć, współżyć oraz być. (Tymczasem nie martw się, jeżeli jeden cel pasuje do kilku klas, np. zdobyć większy dom i tym samym rozwiązać rodzinne problemy). Przyjrzyj się teraz swoim celom i sprawdź, czy któraś z kategorii wyraźnie dominuje nad innymi. Tego rodzaju dominacja, występująca u większości z nas, dostarcza cennych informacji o sposobie kształtowania
własnych celów i pragnień.
Niektórzy troszczą się o swój stan posiadania, to jest o to, by coś zdobyć lub mieć. Osoby o takim nastawieniu traktują awans zawodowy jako środek prowadzący do tego, by mieć wyższe wynagrodzenie, lepszy samochód, nowy dom, większe biuro i wygodniejszy fotel. Inni pragną robić. Wkraczanie na nowe obszary aktywności dodaje im skrzydeł, a radość z robienia czegoś jest dla nich ważniejsza niż korzyści, jakie mogą w rezultacie zdobyć. A co z kategorią wiedzieć? Czy należysz do tych osób, które muszą dowiedzieć się wszystkiego o jakimś produkcie lub działalności, zanim podejmą jakiekolwiek zobowiązania? Jeżeli nie, prawdopodobnie znasz kogoś, kto na przykład przed zakupem nowej wieży stereo będzie z pasją gromadził wszystkie możliwe informacje na temat sprzętu dostępnego na rynku, zanim zdecyduje, który model najbardziej mu odpowiada. Ta sama osoba, planując wakacje, prawdopodobnie spróbuje dowiedzieć się jak najwięcej o celu planowanej podroży, zanim w
nią wyruszy. Tego typu ludzie największą wagę przywiązują do wiedzy i preferencje te są wyraźnie widoczne na liście ich celów. Inni najczęściej użyją słowa „być". Ktoś chce na przykład uzyskać awans, by być szefem lub być szanowanym, złożyć na koncie okrągłą sumkę, by być niezależnym; wyjechać na urlop, by być wolnym, uprawiać sport, by być zdrowym.
Jeżeli natomiast na twojej liście często pojawia się rodzina, przyjaciele i znajomi, oznacza to, iż na pierwszym planie stawiasz relacje z innymi i znajduje to odzwierciedlenie w twoich celach i pragnieniach.
Być może jedna lub dwie kategorie dominują na twojej liście, lecz prawdopodobnie pojawiły się na niej wszystkie lub większość z nich.
Co dalej?
Podzieliłeś już swoje cele między pięć kategorii i wiesz, czy jedna z nich dominuje nad innymi.
To, co zrobiłeś, mówi bardzo wiele o tobie, twoich pragnieniach i sposobie ich realizacji.
Wykonaj teraz następujące ćwiczenie wybierz z listy dowolny cel i zadaj sobie pytanie:
„Gdybym go osiągnął, co zrobiłbym dalej?" Zastanów się, do której z pięciu kategorii
kwalifikuje się odpowiedz. Jeżeli na przykład jesteś sprzedawcą, twoim celem może być
zwiększenie obrotów o 50 procent w ciągu sześciu miesięcy (robić). Na pytanie: „Co dalej?" mógłbyś odpowiedzieć: „Przecież to oczywiste, otrzymam większą prowizję, czyli więcej pieniędzy" (mieć/zdobyć). Co dalej? „Kupimy większy dom, o jakim zawsze
marzyliśmy" (kolejne mieć). Co dalej? „To by rozwiązało nasze rodzinne problemy" (relacje).
Co dalej? „Sądzę, ze wówczas byłbym zadowolony" (być). Co dalej? „To wszystko. Czego
więcej można chcieć? Byłbym szczęśliwy" (ponownie być).
Ustaliłeś w ten sposób własny cykl pragnień, prowadzący w efekcie do zdobycia tego, czego naprawdę chcesz. Zwróć uwagę na sekwencję, która pojawiła się w powyższym przykładzie. Po „robić" nastąpiło „mieć", następnie „współżyć", na końcu zaś wystąpiło „być". Bardzo często w ramach jednej kategorii istnieje więcej niż jeden cel pośredni zdobyć pieniądze, by zdobyć samochód, być szanowanym, by być szczęśliwym. Na zakończenie musisz się upewnić, że zidentyfikowałeś cały cykl pragnień. Wróć do celu wyjściowego. W omówionym przykładzie było nim zwiększenie obrotów o 50 procent (robić). Zapytaj teraz: „Co jeszcze powinienem wiedzieć, zrobić, zdobyć, kim powinienem być, z kim nawiązać stosunki, by to osiągnąć'?
Odpowiedź mogłaby brzmieć: „Muszę poszerzyć wiedzę o oferowanym produkcie i odbyć
specjalistyczne szkolenie" (wiedzieć). Ustaliliśmy zatem pełny cykl, który wygląda
następująco:
wiedzieć
zrobić
zdobyć
współżyć
być
Treść życia
NLP nazywa tych pięć kategorii „treścią życia", natomiast twoją indywidualną kombinację, tj kolejność, w jakiej one występują - „cyklem treści życia". Wybierz teraz kilka kolejnych celów ze swojej listy i dla każdego z nich zadaj sobie tę samą serię pytań. Po wyczerpaniu wszystkich „Co dalej?" nie zapomnij wrócić do celu wyjściowego i odpowiedzieć na ostatnie pytanie.
Z poniższego ćwiczenia powinien wyłonić się stały schemat, tj. te same obszary treści życia ułożone w tej samej kolejności. Może on obejmować trzy, cztery lub wszystkie pięć kategorii, jak w przedstawionym przykładzie. Określona przez ciebie kolejność może oczywiście różnić się od cyklu owego sprzedawcy. Są osoby, które nie pragną wiedzieć lub stawiają ten cel na dalszym planie, dążąc przede wszystkim do tego, by robić odbyć podróż lub zająć się nowym hobby. Dopiero potem mogą dowiedzieć się czegoś o zwiedzanym kraju lub nowej pasji. Zatem na pierwszym miejscu pojawi się kategoria „robić", następnie „wiedzieć". Ktoś może dążyć do ułożenia relacji z innymi po to, by coś zrobić, podczas gdy ktoś inny będzie instynktownie robił
coś po to, by osiągnąć cel związany z relacjami. Kategoria „być"' zazwyczaj pojawia się na końcu cyklu, gdyż nasze najgłębsze pragnienia częściej dotyczą szczęścia i odnalezienia własnej tożsamości niż wymiernych korzyści, które kojarzymy z osiąganiem tych stanów.
Jednak każdy z nas jest inny i zdarza się, że „być" w ogolę nie pojawia się na liście.
Wspominając swe dawne osiągnięcia odkryjesz zapewne, iż postępowałeś wówczas według
cyklu życia, który zdefiniowałeś, wykonując powyższe ćwiczenie. Porażki prawdopodobnie bywały skutkiem odstępstwa od tego schematu. Np. osoby, które najpierw muszą wiedzieć, odkryją, że omijając ten etap (kiedy np. ulegają namowom, by cos zrobić lub nabyć, pozbawione są komfortu uprzedniego zgromadzenia wszystkich możliwych wiadomości na dany temat), nie osiągają satysfakcjonujących rezultatów.

SPORZĄDŹ LISTĘ



Przede wszystkim powinieneś sporządzić listę wszystkich swoich pragnień, życzeń, celów,marzeń, wyników - obojętne, jak je nazwiesz Na tym etapie powinna ona zawierać wszystkie twoje cele, włącznie z tymi w rodzaju: „A gdyby tak ", „Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby", „Byłoby świetnie, gdyby". Większość z nich później wyeliminujesz, lecz jeśli zachowasz choć jeden lub dwa, ćwiczenie okaże się warte poświęconego mu czasu. W efekcie rozpoznasz prawdziwe, motywujące cele, które masz szansę osiągnąć. Jeżeli chcesz, możesz je pogrupować z jednej strony na cele i życzenia, a z drugiej - według kryterium czasowego - na krotko-, średnio- i długoterminowe. Do ostatniej kategorii należeć będą wszystkie najważniejsze cele
życiowe, natomiast do pierwszej zaliczysz zamierzenia, które chciałbyś zrealizować w
przyszłym tygodniu lub do końca miesiąca. Przed przystąpieniem do wyznaczania celów
odpowiedz na następujące pytania.
Czy twoje cele są szczegółowe?
Jasno wyraz swoje pragnienia, formułując cele w sposób możliwie najbardziej szczegółowy.
Zadaj sobie pytanie: „Czego dokładnie chcę?" Sporządzając listę celów powinieneś określić możliwie precyzyjnie, co będziesz widział, słyszał, odczuwał realizując je Zapytaj również: „W jakiej sytuacji jestem teraz i co musi się zmienić, bym mógł osiągnąć cel" Bądź precyzyjny.
Jeżeli chcesz nauczyć się języka obcego, określ pożądany poziom zaawansowania czy ma to być kilka okolicznościowych zwrotów, czy znajomość umożliwiająca sprawną komunikację, obejmującą zasady gramatyki? Określ termin realizacji zamierzenia trzy miesiące, sześć miesięcy czy rok? Czy zamierzasz uczyć się sam, na kursach wieczorowych, czy jeszcze inaczej? Zapisywanie będzie na tym etapie pożyteczne, gdyż zmusi cię do precyzyjnego formułowania myśli. Powinieneś dogłębnie przeanalizować swój cel i zastanowić się, czy nie kryje się za nim inne, mniej oczywiste pragnienie, które chcesz przy okazji zrealizować.
Czasem pragniemy zdobyć dyplom lub inny niepodważalny dowód odniesionego sukcesu, by
zapewnić sobie uznanie i szacunek. A może potrzebujemy ich, by kontynuować karierę, a przy okazji zdobyć władzę, wyższą pozycję lub niezależność finansową? Gdy uczciwie to przemyślisz, być może zechcesz skorygować niektóre cele, by lepiej wyrażały twoje ukryte dążenia. Możesz także zastąpić je zupełnie nowymi, zapewniającymi większe
prawdopodobieństwo spełnienia owych głębszych pragnień. Dzięki takiej analizie nie tylko uświadamiasz sobie skryte lub niejasne dążenia, ale również lepiej poznajesz samego siebie.
„Chcę być szczęśliwy" - niewątpliwie jest to ważki cel, jednak nie spełnia on naszych
warunków, gdyż nie jest szczegółowy. Możesz go jednak sprecyzować, zadając sobie inne
pytanie, np. „Co sprawi, ze będę szczęśliwy?” W ten sposób zaczniesz identyfikować cele możliwe do realizacji, które pomogą ci osiągnąć upragniony stan.
Gromadź informacje dotyczące wyznaczonego celu. Znajduj przyjemność w prowadzeniu
własnych poszukiwań i czytaniu o celu, do którego dążysz. Sprecyzuj swe pragnienia i zacznij utożsamiać się ze swym celem, wyobraź sobie, że go osiągnąłeś i... dokonaj tego.
Czy masz bezpośredni wpływ na osiągnięcie celów?
Upewnij się, czy każdy z twoich celów pozostaje pod twoją bezpośrednią kontrolą. Inaczej mówiąc, powinieneś wyznaczyć je tak, by sukces lub porażka w głównej mierze zależały od ciebie oraz byś nie mógł znaleźć niczego na swoje usprawiedliwienie, jeżeli plany spełzną na niczym. Jeżeli np. chcesz zając miejsce własnego szefa, twój sukces w dużym stopniu uzależniony jest od niego, może zresztą utrzymać się na stanowisku dłużej niż przypuszczasz.
Osiągnięcie takiego celu nie będzie wyłącznie twoją zasługą, lecz wynikiem splotu
okoliczności, za które nie odpowiadasz. Jeżeli jednak pragniesz zdobyć w ciągu roku posadę na takim samym szczeblu, na jakim pracuje twój szef - nie ograniczając się do jednej firmy ani nawet branży - wówczas masz nieskończenie większą kontrolę nad realizacją celu. Musisz zatem jak najprecyzyjniej formułować pragnienia, które w powyższym przykładzie zapewne
bardziej odnoszą się do pozycji, wynagrodzenia i uznania, które zapewnia wyższe stanowisko, niż do konkretnej posady w konkretnej firmie.
Pewien zakres kontroli jest niezbędny nawet wówczas, gdy twój cel wiąże się z działalnością zespołową. W takim wypadku powinieneś zaplanować własne osiągnięcia w ramach zespołu, na przykład w sporcie lub działalności gospodarczej. Jeżeli natomiast cel jest nierozerwalnie związany z wynikami całej grupy, będziesz pozbawiony kontroli nad jego realizacją, o ile nie jesteś trenerem lub menedżerem, który decyduje o wszystkich posunięciach i któremu przypada zarówno słodycz sukcesu, jak i gorycz porażki.
Istotą sukcesu nie jest osiąganie celów, lecz osiąganie właściwych celów (z własnego punktu widzenia). Np. jeżeli pragniesz, by twoje dziecko odniosło sukces (tak sformułowany cel nie jest szczegółowy i nie masz nad nim kontroli, choćbyś był najlepszym z rodziców), możesz podzielić go na kilka celów, takich jak łożenie na edukację dziecka, organizowanie ciekawych wakacji, zaoferowanie pomocy, gdyby dziecko postanowiło rozpocząć karierę przedsiębiorcy.
Tego rodzaju cele pośrednie mogą być w znacznym stopniu skonkretyzowane i pozostawać pod twoją kontrolą (bardziej niż pod kontrolą twojego dziecka). Sprecyzowanie każdego celu i ujrzenie go w wyobraźni może być niezwykle motywujące. Zadaj sobie pytanie: „Na czym polega moja rola w jego realizacji?" Następnie sformułuj nowe zamierzenia, spełniające twoje pragnienia. Cel w rodzaju: „Chcę, by otaczali mnie ciekawi ludzie" lepiej byłoby sformułować:
„Chcę zawrzeć przyjaźń z ciekawymi ludźmi". Aby sprowadzić rozważania do wymiaru
praktycznego i usytuować siebie w pozycji centralnej, zadaj sobie pytanie „Co zrobię, by osiągnąć cel" oraz „Od czego powinienem zacząć?"
Dopóki kształtujemy własne życie w taki sposób, ze nasze szczęście zależy od zdarzeń i ludzi, nad którymi nie mamy kontroli, możemy spodziewać się bólu i rozczarowań. Jeżeli skorygujesz swoje cele, tak byś to ty odgrywał kluczową rolę, sam zapanujesz nad ich realizacją.
Czy posiadasz niezbędne możliwości?
To pytanie dotyczy możliwości, które możesz wykorzystać w dążeniu do celu, mianowicie
wrodzonych zdolności, zdrowia i siły, czasu, jakim dysponujesz, inteligencji i warunków fizycznych. Nie zniechęcaj się, spójrz na siebie realistycznie i właściwie oceń swoje możliwości. Jeżeli na przykład chcesz, by twoje nazwisko figurowało w światowych rankingach bokserów lub tenisistów w pierwszej dziesiątce, a masz teraz 45lat, niewątpliwie będziesz musiał wykreślić ten cel ze swej listy, gdyż obiektywne warunki uniemożliwiają jego realizację. Jednakże w innych dyscyplinach sportu, a także w wielu innych dziedzinach, wiek nie stanowi przeszkody. Każdy z nas mógłby mnożyć przykłady osób, które przezwyciężyły poważne trudności, by zrealizować swoje pragnienia. Nie bądź więc dla siebie zbyt surowy.
Większość z nas dysponuje znacznymi możliwościami, lecz nie mamy nad nimi kontroli, a
temu problemowi możemy wspólnie zaradzić.
O ile to, co zwykliśmy nazywać inteligencją, może być niezbędne do prowadzenia szczególnie skomplikowanych badań naukowych, jej brak nie zamyka ci drogi do stanowiska dyrektora naczelnego w wielu przedsiębiorstwach. Dodatkowe możliwości, niezbędne do realizacji takiego celu, można zazwyczaj zdobyć uczestnicząc w szkoleniach, gromadząc doświadczenia i wytrwale pracując. Powyższe pytanie odnosi się zatem do możliwości wrodzonych, nie zaś do tych, które można zdobyć, np. wiedzy lub majątku. Określ swe możliwości i stosownie skoryguj wyznaczone cele. Może nie zostaniesz nigdy światowej sławy solistą operowym, ale na pewno możesz śpiewać w amatorskim chórze (pod warunkiem oczywiście, ze jesteś muzykalny). Jeżeli interesujesz się sportem, a przekroczyłeś już wiek, w którym sportowcy zazwyczaj kończą karierę, możesz zostać trenerem młodzików lub postarać się o pracę w
administracji lub kierownictwie klubu. To też jest sposób na kontakt ze sportem. Pamiętaj, że większość z nas raczej nie docenia własnego potencjału, niż ocenia go zbyt wysoko. Bierz przykład z takich ludzi jak Christy Brown i inni, którzy potrafili znaleźć wewnętrzne zasoby, otwierające drogę do sukcesu.
Po czym poznasz, ze osiągnąłeś cel?
Twoje cele muszą być nie tylko szczegółowe, ale również wymierne. Dobrze byłoby zatem
uzupełnić każdy z nich o jakiś element, który wyraźnie dostrzeżesz. Jeżeli na przykład uczysz się języka obcego na licencjonowanym kursie, niewątpliwie otrzymasz świadectwo, które będzie dowodem realizacji celu. W innych przypadkach sukces może wiązać się ze zdeponowaniem czeku w banku, zwiedzaniem odległego miasta, udziałem w uroczystej ceremonii bądź podpisaniem umowy kupna lub sprzedaży domu. Powinieneś wyobrazić sobie swój cel (robiąc to, zawczasu doznasz satysfakcji z jego osiągnięcia) i odnaleźć jego najbardziej namacalne elementy, czyniąc go realnym i wymiernym.
Czy cele sformułowane przez ciebie są pozytywne?
Oznacza to, ze powinieneś myśleć o tym, czego pragniesz, nie zaś o tym, czego nie chcesz.
Celów nie należy wyrażać w formie zdań przeczących (np. „Nie odsprzedam domu" lub „Nie dopuszczę, by zwolniono mnie z pracy" albo „Nie zostanę pominięty podczas selekcji drużyny w przyszłym sezonie"). Mózg wydaje się nie odbierać pewnego rodzaju komunikatów. Kiedy wydajemy mu komendę' „nie przegap samolotu" albo „nie przegap piłki" podczas gry w krykieta, zachowuje się tak, jakby słyszał wyłącznie słowo „przegap". Każdy cel można sformułować jako stwierdzenie pozytywne pytając „Co wolałbym w zamian'" lub „Czego naprawdę chcę?"
Czy cele, do których dążysz, mają właściwy poziom trudności?
Czy twój cel jest satysfakcjonujący, czy może zbyt trudny biorąc pod uwagę posiadane
możliwości? Jeżeli jest zbyt trudny, zapytaj: „Co sprawia, ż nie mogę go osiągnąć?" Będziesz mógł dzięki temu rozłożyć go na kilka celów cząstkowych, łatwiejszych do realizacji. Ten proces określany jest mianem „obniżania" celu. Jeżeli natomiast wyznaczyłeś sobie cel zbyt łatwy, a wskutek tego nie zapewniający ci motywacji, możesz go „podnieść", zwiększając stopień trudności. Zadaj sobie pytanie: „Jakie znaczenie będzie miało dla mnie osiągnięcie tego celu?" Następnie podnieś poprzeczkę, na przykład ustalając wcześniejszą datę osiągnięcia tego samego rezultatu lub rozszerzając cel (czy nie chciałbyś władać płynnie czterema językami
zamiast jednym lub startować w zawodach ogólnokrajowych zamiast regionalnych?), aż stanie się on wyzwaniem i pobudzi cię do działania.
Na co mogą wpłynąć twoje dążenia?
Wygodnie jest wyznaczać i osiągać cele pozostające w izolacji od innych, jednak może się zdarzyć, że jeden cel będzie kolidował z innymi lub, co przytrafia się jeszcze częściej, wywrze negatywny wpływ na inne sfery twego życia. Umieszczenie celu w kontekście całej egzystencji, stosunków z innymi i z całym otoczeniem zwane jest sprawdzianem konsekwencji. Zdobycie nowych kwalifikacji może oznaczać poświęcanie wielu godzin dziennie na naukę, co negatywnie wpłynie na twoje małżeństwo i stosunki rodzinne, obowiązki zawodowe, zainteresowania, aspiracje towarzyskie i inne relacje zewnętrzne. Zatem radość z osiągnięcia wąskiego celu będzie częściowo lub całkowicie przyćmiona przez jego szersze, negatywne konsekwencje. Dlatego tez powinieneś przeprowadzić sprawdzian konsekwencji, dzięki czemu możesz próbować pogodzić wszystkie swoje cele. W rezultacie możesz zmienić niektóre z nich lub odłożyć na później, by zapewnić sobie harmonię. Masz przy tym znakomitą okazję, by właściwie określić swoje priorytety i upewnić się, że pożytkujesz siły i energię w sposób
najlepszy z możliwych. Powinieneś zadać sobie teraz następujące pytania: „Na kogo jeszcze to wpłynie?", „Co by się stało, gdybym to zdobył" oraz „Gdybym mógł mieć to już teraz, czy sięgnąłbym po to?" Jeżeli odpowiadasz „Tak, ale ", prawdopodobnie pojawiają się komplikacje.
Możesz uwzględnić nasuwające się wątpliwości i ponownie skorygować wyznaczony cel.

ZDOBYWCY I MARZYCIELE



Nie istnieje jedna, uniwersalna metoda wyznaczania i definiowania celów. Niektórzy działają w sposób zorganizowany i systematyczny, zapisując wszystkie cele na papierze, a nawet dzieląc je na krótko-, średnio-i długoterminowe. Niewątpliwie takie osoby w równie logiczny sposób podchodzą do rozwiązywania problemów i podejmowania decyzji, związanych na przykład ze zmianą pracy lub miejsca zamieszkania. Inni nie określają swych zamierzeń w sposób usystematyzowany, a mimo to podporządkowują im swoje działania, mają jasny obraz lub poczucie tego, co pragną osiągnąć, i są wierni tej wizji. Do tej kategorii należą medaliści olimpijscy i biznesmeni, ale również każdy, kto potrafi ujrzeć w wyobraźni swój cel, zanim go
osiągnie, np. lepszą posadę, sukces sportowy czy tez nową architekturę ogrodu. Różnica ta wiąże się ze sposobem myślenia, a zwłaszcza z indywidualnymi predyspozycjami do wykorzystania jednej z półkul mózgu. Lewa półkula specjalizuje się w świadomym, szczegółowym, werbalnym myśleniu, zgodnym z zasadami logiki, natomiast prawa półkula preferuje obrazy i uczucia, wydaje się lekceważyć logikę i postrzega zjawiska bardziej kompleksowo.
NLP uczy, jak wprząc do pracy obie półkule, by za ich pomocą precyzyjnie formułować cele, zapewniające maksimum szans na sukces. Jeżeli posiądziesz umiejętność posługiwania się całym mózgiem, zdobędziesz jedyny w swoim rodzaju, doskonały instrument, dzięki któremu pogodzisz marzenia ze zdrowym rozsądkiem i odkryjesz swe najgłębsze pragnienia.

WYZNACZANIE CELÓW


Pierwszym krokiem do sukcesu jest rozpoznanie własnych pragnień; określenie, co chce się mieć lub osiągnąć, kim być. Programowanie neurolingwistyczne nie zajmuje się definiowaniem celów i dążeń - tylko ty możesz zdecydować, czego naprawdę chcesz - lecz pomaga sprecyzować pragnienia i podsuwa sposoby ich realizacji.
Od dawna wiadomo, że osoby, które osiągają sukcesy, podporządkowują swoje postępowanie wyznaczonemu celowi W 1953 roku na Uniwersytecie Yale przeprowadzono eksperyment, podczas którego zapytano grupę studentów, czy mają szczegółowe, jasno sprecyzowane cele i gotowy plan ich realizacji. Zaledwie trzy procent udzieliło odpowiedzi twierdzącej. Dwadzieścia lat później autorzy odszukali uczestników tego eksperymentu i stwierdzili, że pod względem osiągnięć finansowych owe trzy procent studentów było warte więcej niz pozostałe 97 procent razem wzięte. Tego rodzaju kryterium nie daje pełnego obrazu osiągnięć badanej grupy (zwłaszcza że sukcesu nie można mierzyć tylko według stanu posiadania), jednak w wyniku innych, bardziej subiektywnych pomiarów, np. poziomu zadowolenia czy odczuwanego szczęścia, te trzy procent również uplasowało się w ścisłej czołówce.
Niektórym osobom wyznaczenie celu sprawia trudność, być może dlatego, ze nigdy się nad nim nie zastanawiały. Fakt, ze czytasz tę książkę, prawdopodobnie dowodzi, że nie należysz do tej grupy. Twoje cele mogą mimo to bardziej przypominać życzenia, które z reguły są dość ogólne, niezbyt poważne i ulegają ciągłym zmianom. Być może nie uważasz się za osobę szczególnie ambitną lub nastawioną na osiąganie celu, lecz może to tylko kwestia naszych odmiennych sposobów formułowania myśli.
Każda istota ludzka jest superskutecznym mechanizmem osiągania celów. Stale realizujemy setki naszych życiowych „zadań" - takich jak utrzymanie oddechu, tętna i temperatury na stałym poziomie - zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy. Na szczęście zadania te zapisane są w programie organizmu. Nie wolno nam jednak twierdzić, ze ktoś, kogo określamy jako „ciepłe kluchy", nie jest zorientowany na cel, tylko na tej podstawie, ze brak mu ambicji i nie definiuje jasno swych zamierzeń. W stale zmieniającej się rzeczywistości nawet utrzymanie status quo
wymaga wielkiej siły woli i wytrwałości. Prowadzenie tzw. „spokojnego życia" jest -
przynajmniej według moich doświadczeń - szalenie ambitnym celem w dzisiejszym
rozpędzonym świecie.
Większość ludzi uważa, że cele powinny wiązać się ze światem materialnym. Mogą one jednak dotyczyć rodziny, zdrowia, uprawiania hobby, sportu lub formy spędzania wolnego czasu. Tego rodzaju cele mają charakter niematerialny, toteż należy je mierzyć raczej według kryterium jakościowego niż ilościowego. Jeżeli pragniesz zmienić zawód lub styl życia albo uwolnić się od przymusu „robienia kariery", stajesz wobec trudniejszego wyzwania niż wspinanie się po drabinie sukcesu materialnego, a twój cel nie jest mniej wartościowy.

CZAS NA DECYZJE



Dalsze koleje twojego życia określa to, co teraz uważasz za ważne. Decyzje, które podejmiesz, wyznaczą twoją przyszłość. Jesteś dzisiaj tym, kim jesteś, ponieważ w przeszłości podjąłeś lub nie podjąłeś określonych postanowień. Osiąganie sukcesu jest przejmowaniem kontroli nad własnym życiem. Zdobywamy tę kontrolę dzięki działaniom, które z kolei zalezą od podejmowanych przez nas decyzji.
Postanowienie oznacza zobowiązanie się do jego realizacji. Istnieje olbrzymia różnica między zwykłym zainteresowaniem określoną dziedziną („Chciałbym mieć lub robić to czy owo") a zaangażowaniem się w dążenie do celu („Zamierzam to zrobić"). Większość ludzi wynajduje tysiące pretekstów, by usprawiedliwić niezrealizowanie swoich marzeń. Różnica między tobą a nimi polega nie na tym, ze ty wiesz, co i w jaki sposób należy uczynić, lecz na tym, ze angażujesz się w działanie i wprowadzanie zmian w swoim życiu. Jeżeli chcesz rzucić palenie, musisz podjąć nieodwołalne postanowienie. Pragnąc nauczyć się obcego języka, musisz zamienić zainteresowanie w zobowiązanie - musisz zdecydować. Wszyscy potrafimy podejmować decyzje - jest to wrodzona zdolność człowieka - ale nie wszyscy potrafimy je
realizować. Musimy podejmować ich więcej i to każdego dnia, gdyż każda decyzja,
nawet najbłahsza, jest impulsem do działania, które w końcu przynosi rezultaty. Warto
zastosować tę zasadę w praktyce, a kiedy naprawdę postanowisz cos zrobić, będziesz mógł dokonać niemal wszystkiego, czego zechcesz. Zacznij od decyzji o rzetelnym zastosowaniu technik, z którymi zapoznasz się w tej książce Postanów, ze zdobędziesz wiedzę i umiejętności, które umożliwią ci realizację „21-dniowego planu działania". Zadecyduj, iż jedynym kryterium twojej oceny zaproponowanych technik będzie ich skuteczność.
W następnym rozdziale podejmiesz decyzje dotyczące twoich celów, zarówno doraźnych, jak i tych, które - odzwierciedlając wyznawane przez ciebie poglądy i system wartości - wpłyną na całe twoje życie. Będziesz zatem decydować nie tylko o tym, co robić, ale również o tym, co jest dla ciebie ważne, na czym powinieneś się skoncentrować, a co odsunąć na dalszy plan.
Podejmiesz postanowienia dotyczące każdego z aspektów twojego życia.
Na myśl o konieczności podjęcia decyzji wiele osób odczuwa niepokój, obawiając się
popełnienia błędu. Jeżeli zaobserwowałeś u siebie podobną reakcję, powinieneś zacząć od postanowienia, iż nie będziesz bał się porażek, dasz sobie szansę, mając świadomość, ze sukces nie jest stuprocentowo pewny. Bezsporne jest jedynie to, ze jeżeli nie zaczniesz działać, niczego nie osiągniesz. Osoby, które potrafią skutecznie dążyć do celu, zawsze są przygotowane na niepowodzenie. Doświadczyła go każda z nich (niektóre nawet wielokrotnie), lecz słowo „porażka" rzadko gości na ich ustach. Wiedzą, ze od czegoś należy zacząć, że trzeba być przygotowanym na zmianę wybranej drogi i dążyć do celu wbrew wszystkim przeciwnościom.
Zatem nie bój się podjęcia niewłaściwych decyzji. Znajdziesz się w gronie najlepszych. Teraz zaś postanów, ze uczynisz pierwsze kroki na drodze do zdobycia tego, czego pragniesz, ucząc się jasno formułować cele.

LEPSZA METODA PRZYSWAJANIA WIEDZY


Jak mogłeś zauważyć na podstawie powyższych założeń, programowanie neurolingwistyczne
dotyczy uczenia się na podstawie obserwacji otoczenia oraz opierania podejmowanych działań na zgromadzonej w ten sposób wiedzy. Zasady NLP mają więc równie wiele wspólnego z nauką - w najszerszym sensie tego słowa- ile z komunikowaniem się i osiąganiem celów.
Przyswajaniu wiedzy powinno nieodłącznie towarzyszyć poczucie przygody, radość i
podniecenie. Powinniśmy uczyć się tak, jak uczą się małe dzieci, nie zaś w sposób, do jakiego przyzwyczaili nas nauczyciele. Umiejętność spontanicznego, a zarazem efektywnego przyswajania wiedzy bez pomocy nauczyciela jest jedną z najcenniejszych, jakie oferuje programowanie neurolingwistyczne.
Osoby zdobywające doskonałość w jakiejś sferze aktywności często nie zdają sobie z niej sprawy, dopóki nie powie im o tym ktoś postronny. Co więcej, często nie potrafią wyjaśnić, w jaki sposób osiągają tak znakomite rezultaty Ich sprawność osiągnęła poziom, na którym działają one nieświadomie. W ostatnich minutach meczu wybitny tenisista może świadomie myśleć o tym, jaki kierunek chce nadać piłce czy jak uderzy za chwilę przeciwnik lub o ciepłej kąpieli i wygodnym łóżku; nie będzie natomiast zastanawiał się nad techniką uderzenia czy tez pracą nóg, które są u niego całkowicie automatyczne. Pozostaje nieświadomy swych magicznych umiejętności, przykuwających uwagę widzów. Timothv Gallwey miał po stokroć rację, pisząc w książce The Inner Game of Tennis (Wewnętrzna gra w tenisa), iż gdyby ów tenisista analizował każdy ruch, prawdopodobnie grałby gorzej, straciłby „rozpęd" i zaprzepaścił szansę na zwycięstwo. To samo dotyczy każdego z nas, np. kiedy prowadzimy samochód. Nie zastanawiamy się, jak właściwie to robimy, nie myślimy o sprzęgle, ułożeniu
rąk na kierownicy i szeregu innych czynności, które wykonujemy automatycznie, gdyż
udoskonaliliśmy je do poziomu „kompetencji nieświadomej".
Jeżeli owo nieświadome mistrzostwo jest ostatecznym celem zdobywania każdej umiejętności lub sprawności, z jakiego poziomu rozpoczynamy naukę'. Początkowo wszyscy jesteśmy na etapie, który można nazwać nieświadomą ignorancją (w odniesieniu do wiedzy) lub nieświadomą niekompetencją (w odniesieniu do umiejętności lub sprawności). Innymi słowy, nie wiemy, czego nie umiemy lub czego nie potrafimy zrobić. Zgodnie z pierwszą zasadą NLP, określony zasób wiedzy lub umiejętności leży poza naszą wewnętrzną mapą świata. Jestem pewien, ze od czasu do czasu zdarza ci się zetknąć z tematem lub sytuacją, o której istnieniu wcześniej nie wiedziałeś. W tej właśnie chwili przechodzisz ze stanu błogiej, nieświadomej ignorancji lub niekompetencji do stanu niekompetencji świadomej). Uświadomiłeś sobie, że
czegoś nie wiesz lub nie potrafisz.
Ilekroć próbujemy przyswoić sobie nowy zasób wiedzy lub zdobyć nową umiejętność - od
pieczenia sufletu czy wymiany koła w samochodzie po naukę obcego języka - uczymy się,
będąc świadomymi własnej niekompetencji. Przyswoiwszy sobie określone wiadomości,
przechodzimy do etapu nauki zwanego kompetencją świadomą. Wiemy wówczas, ze potrafimy
coś zrobić i robimy to dobrze, przynajmniej do pewnego stopnia. Wszyscy dążymy do tego, by zawrzeć w tej kategorii coraz więcej dziedzin aktywności, od sportu i ogólnego wykształcenia po kwalifikacje zawodowe i stosunki międzyludzkie.
Ostatni szczebel omawianej drabiny uczenia się z punktu widzenia NLP jest zdecydowanie najważniejszy. Jest to poziom, na którym nie jesteśmy świadomi posiadanych umiejętności.
Możemy wykonywać rozmaite czynności, nie wiedząc dokładnie, jak to robimy, i nie musimy się nad tym zastanawiać. Nawet światowej klasy specjaliści często nie potrafią wyjaśnić, jak osiągają swoje sukcesy, uważają, ze przychodzą one same, bez szczególnych starań z ich strony.
W wysoce świadomy sposób nie możemy myśleć jednocześnie o więcej niż jednej rzeczy,
chociaż jesteśmy w stanie wykonywać nawet pięć czy sześć rożnych czynności naraz. Zatem wykonując każdą złożoną czynność, od prowadzenia samochodu po jedzenie żeberek (kiedy siedzimy przy stole, rozmawiamy, nie spuszczamy z oka niesfornego dwulatka i słuchamy wiadomości telewizyjnych), musimy korzystać z pomocy naszego „pilota automatycznego". To dzięki memu możemy wykonywać rutynowe czynności, jak golenie się, ubieranie lub mycie okien, myśląc o czymś zupełnie innym. Kiedy ów pilot jest włączony (a wyłączamy go bardzo rzadko), nie kontrolujemy wszystkiego, co dzieje się wokół nas. W pełni świadomie angażujemy się zaledwie w jedną lub dwie sprawy, wymagające skupienia uwagi (jak np. szczególnie ważna teza, jaką chcemy wysunąć w rozmowie, lub nadchodzący ból głowy).
Jedzenie żeberek, kąpiel lub wkładanie brudnej bielizny do pralki należą już do kategorii kompetencji nieświadomej.
Wykorzystując opisaną wyżej drabinę uczenia się i kilka technik osiągania celów, które oferuje NLP, możesz odesłać (lub podnieść, w zależności od własnej interpretacji) niemal każdą umiejętność do poziomu kompetencji nieświadomej. Mózg może w ten sposób osiągnąć niemal nieograniczoną sprawność. Osoby, które osiągnęły ten szczebel uczenia się, odnoszą sukcesy jako biznesmeni, potrafią zapamiętać oszałamiającą liczbę danych, w roli wirtuozów przykuwają uwagę słuchaczy lub piszą 50książek w ciągu roku. Nie uważają tych osiągnięć za nadzwyczajne - w ogóle o nich nie myślą. Omawiany tryb uczenia się angażuje cały mózg.
Zarówno lewą, świadomą półkulę, jak i prawą - nieświadomą, i polega na zastosowaniu
skutecznych strategii myślenia. Zdobywając umiejętności NLP, dążymy do tego, by korzystać z nich w sposób intuicyjny. Podobnie jak w przypadku innych sprawności, na początku będzie to od nas wymagać świadomego wysiłku i praktyki.
Kompetencja nieświadoma
kompetencja świadoma
niekompetencja świadoma
niekompetencja nieświadoma
Zdarza się, że musimy się czegoś oduczyć – np. skorygować postawę podczas gry w tenisa lub pozbyć się złych nawyków związanych z prowadzeniem samochodu. Wymaga to cofnięcia się od kompetencji nieświadomej (etapu, w którym nie myślimy o wykonywanych czynnościach) do świadomej niekompetencji. Uczenie się od nowa polega na powtórnym przejściu od
świadomej niekompetencji poprzez kompetencję świadomą do kompetencji nieświadomej, przy czym uzyskujemy więcej możliwości wyboru i wyższy poziom mistrzostwa.
Opisałem wyżej kilka podstawowych zasad NLP, oddziałujących na nasz sposób myślenia,
zachowanie oraz proces uczenia się. W dalszej części zapoznamy się również z innymi
regułami. Przedstawię techniki, które pozwolą ci możliwie najefektywniej spożytkować te proste, ale niezmiernie skuteczne kanony postępowania.
Jednakże osiągnięcie sukcesu zależy tylko od ciebie. W następnych rozdziałach poznasz
sprawdzone metody stosowania opisanych zasad w rozmaitych sferach życia, opracowane na podstawie obserwacji tysięcy osób, które osiągnęły sukces w różnych dziedzinach. Stanowią one strategię, która zawsze przynosi rezultaty, jeżeli stosowana jest z pełnym zaangażowaniem.
Decyzja o wprowadzeniu zmian we własnym życiu należy jednak do ciebie. Sam musisz
postanowić, czy chcesz wkroczyć na drogę realizacji celów, które pragniesz osiągnąć. Już czas zaostrzyć normy, które sobie wyznaczyłeś, czas zmienić ograniczające cię przekonania i zastosować strategie, które przyniosą rezultaty. Czas podjąć decyzje.

Porażki nie istnieją, są tylko informacje zwrotne


Jeżeli wydarzenia przybierają obrót inny od zaplanowanego, skłonni jesteśmy uznać to za porażkę. Według NLP, takie nieprzewidziane wydarzenia nie są ani złe, ani dobre, mają one jedynie walor informacyjny. Jeżeli podczas nauki jazdy przełączasz biegi wywołując zgrzytanie przekładni, nie oznacza to, że doznałeś porażki jako kierowca, a jedynie, ze w ten szczególny sposób nauczyłeś się zmieniać biegi. Wyciągnąłeś z tego właściwe wnioski i skorygowałeś zachowania. Wykorzystałeś odebrany sygnał, czyli informację zwrotną, by osiągnąć lepsze wyniki. Powyższe rozróżnienie jest niezwykle ważne, poczucie bowiem doznanej porażki (będące w większym stopniu wrażeniem subiektywnym niż rzeczywistością) i wynikająca z niego niższa samoocena zawsze wywiera negatywny wpływ na nasze zachowania.
Niepowodzenie lub osiąganie gorszych wyników nabiera cech samospełniającego się,
podświadomego celu. Usunąwszy z własnej mapy pojęcie porażki, otworzysz przed sobą wiele nowych możliwości. Kiedy inni poddadzą się, ty będziesz nadal szedł naprzód. Czy rozpoznajesz, kogo dotyczą przedstawione poniżej dane biograficzne?
Zbankrutował w wieku 31 lat.
Przegrał w wyborach legislacyjnych w wieku 32 lat.
Ponownie zbankrutował w wieku 34 lat.
Przeżył śmierć ukochanej osoby w wieku 35 lat
Doznał załamania nerwowego w wieku 36 lat
Przegrał wybory w wieku 38 lat.
Przegrał w wyborach do Kongresu w wieku 43 lat.
Przegrał w wyborach do Kongresu w wieku 46 lat.
Przegrał w wyborach do Kongresu w wieku 48 lat
Przegrał w wyborach do Senatu w wieku 55 lat.
Doznał porażki w staraniach o stanowisko wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych w wieku 56 lat.
Przegrał w wyborach do Senatu w wieku 58 lat.
Został prezydentem Stanów Zjednoczonych w wieku 60 lat.
Człowiekiem tym byt Abraham Lincoln. Nie jest on bynajmniej jedyną historyczną postacią, która doznała tak wielu „porażek" w drodze do wybitnych osiągnięć. Tomasz Edison po licznych próbach udoskonalenia żarówki elektrycznej wciąż twierdził „Nie poniosłem porażki.
Odkryłem tylko kolejny sposób niewynalezienia żarówki". Doprawdy w nieskończoność można by uzupełniać listę wybitnych jednostek, które stosowały w życiu tę zasadę. Ilustruje ona również omówione wyżej cztery kroki do sukcesu. Kierując się nią, przyjmujesz postawę, która każe ci iść naprzód i wyróżnia z otaczającego tłumu. Uczysz się na każdym błędzie, a tym samym obracasz każdy uzyskany wynik - nawet najbardziej negatywny lub bolesny - na swoją korzyść. Zaczynasz rozpoznawać działania najbardziej efektywne i stosownie korygujesz swoje dążenia zarówno pod względem czasu jak i wysiłku, wkładanego w ich realizację.

Treść komunikatu określa reakcja odbiorcy


Jeżeli próba komunikacji nie przynosi pożądanego efektu, zazwyczaj instynktownie obwiniamy osobę, do której adresujemy wypowiedź. „Ona mnie w ogóle nie słucha". „Przecież ma to napisane czarno na białym". Nawiązując do poprzedniej przenośni możemy powiedzieć, iż każdy z nas zakłada, ze jego mapa jest taka sama jak mapa jego rozmówcy. Przekaz odzwierciedla ten błąd w rozumowaniu, nawet jeżeli został sformułowany w sposób możliwie najprostszy i jednoznaczny. Komunikacja obejmuje nie tylko wypowiedź werbalną, ale także ton głosu, mimikę i gesty, które zdradzają uczucia, postawę i przekonania mówiącego (tj. jego własną mapę). Nic zatem dziwnego, ze tyle prób nawiązania porozumienia kończy się niepowodzeniem.
Zalecane podejście do aktu komunikacji polega na potraktowaniu negatywnej reakcji
rozmówcy jako sygnału, iż należy skorygować postępowanie (jeżeli zachodzi taka potrzeba - nawet wielokrotnie), by osiągnąć pożądany efekt. Przyjęcie takiego punktu widzenia pozwala wyeliminować emocje i skoncentrować się na celu komunikacji. Jest to czasochłonna metoda prób i błędów, nakłada ona zarazem brzemię odpowiedzialności na nadawcę przekazu, jednak poniesione wysiłki nie będą zmarnowane. Proces komunikacji jest tylko jednym ze środków do celu; można go zmienić lub zastąpić innym, zgodnie z indywidualnymi potrzebami. Jednak chwila zastanowienia nad sposobem porozumiewania się z innymi jest opłacalną inwestycją, ponieważ negatywne informacje zwrotne niewątpliwie okażą się w przyszłości przydatne.
Zatem bądź gotów na zmiany. Jeżeli pozostaniesz przy dotychczasowych wzorcach
postępowania, będziesz musiał poprzestać na dotychczasowych osiągnięciach!
Stopniowo nabywamy umiejętność skutecznego porozumiewania się z innymi. Uczymy się, co należy mowić i jak postępować, by osiągnąć pożądane rezultaty. Wkrótce staniemy się mistrzami sztuki komunikacji i osiągania wyznaczonych celów. Takie podejście do procesu porozumiewania się z innymi daje nam siłę i zapewnia jeszcze jedną możliwość wyboru, nie jesteśmy już uzależnieni od zróżnicowanych sposobów postrzegania i przekonań otaczających nas osób. Wraz z siłą przychodzi jednak odpowiedzialność za podejmowane działania i osiągnięcie tego, do czego dążymy. Miarą skuteczności komunikacji nie są zatem wypowiedziane słowa czy wykorzystane środki techniczne, lecz to, czy pożądany efekt został osiągnięty.

Archiwum bloga