Obserwatorzy

O wszystkim , co w życiu może być ważne.

Oldis Mikst TV

Zmień swoje życie

Grunt to pewność siebie

CZYM JEST MYŚLENIE



Zastanówmy się teraz, czym jest myślenie, jakie jest znacze nie myślenia, które przecież musimy (ze względu na naszą codzienną pracę) ćwiczyć starannie, logicznie i rozsądnie. Zastanówmy się również nad tym rodzajem myślenia, które w ogóle nie ma znaczenia. Dopóki nie poznamy tych dwóch rodzajów myślenia, dopóty nie będziemy mogli w żaden sposób zrozumieć warstw głębszych, których myśl nie potrafi dosięgnąć. Spróbujmy więc zrozumieć całą złożoną strukturę myślenia: narodziny myśli i uwarunkowania przez nie stwarzane. Poprzez zrozumienie tego wszystkiego dojdziemy może do czegoś, czego myśl nigdy nie wykryła, do czego myśl nie ma dostępu.
Dlaczego w życiu każdego z nas taka ważna stała się myśl? Myśl będąca pojęciem, będąca odpowiedzią na nagromadzone w komórkach mózgu wspomnienia. Może wielu z was nawet nie zadało sobie tego pytania albo – jeśli to uczyniliście – wielu odpowiedziało: "Ona ma bardzo małe znaczenie. Liczy się uczucie". Nie wiem, jak potraficie rozdzielić te dwa zjawiska. Jeśli myśl nie użycza uczuciu ciągłości, to uczucie bardzo szybko zamiera. Dlaczego więc w naszym codziennym życiu, w naszym zaharowanym, nudnym, zastraszonym życiu, myśl osiągnęła takie nadmierne znaczenie? Zapytajcie siebie, tak jak ja pytam siebie, dlaczego człowiek jest niewolnikiem myśli – chytrej, sprytnej, umiejącej organizować, umiejącej wszystko rozpocząć. Myśli, która wynalazła tyle rzeczy, zrodziła tyle wojen, stworzyła tyle strachu, tyle niepokoju, która ciągle buduje wyobrażenia i pojęcia i goni w kółko. Myśli, która cieszy się wczorajszą przyjemnością i przydaje jej ciągłości w teraźniejszości, a także w przyszłości. Myśli, która zawsze jest czynna, wciąż paple, porusza się, konstruuje, dodaje, odejmuje, przypuszcza.
Pojęcia stały się dla nas ważniejsze niż działanie – pojęcia tak zręcznie wykładane przez intelektualistów w książkach z poszczególnych dziedzin. Im sprytniejsze, im subtelniejsze są te pojęcia, tym bardziej je czcimy, podobnie jak książki, w których są publikowane. My sami jesteśmy tymi książkami, my jesteśmy tymi pojęciami, tak bardzo jesteśmy przez nie uwarunkowani. Wciąż dyskutujemy o pojęciach i ideach oraz dialektycznie wyrażamy opinie. Każda religia ma swe dogmaty, formuły, własne rusztowanie, z którego sięga bogów. Gdy jednak badamy początek myśli, podajemy w wątpliwość znaczenie tego całego gmachu pojęć. Oddzieliliśmy pojęcia od działania, bo pojęcia pochodzą zawsze z przeszłości, a działania zawsze odbywają się w teraźniejszości. Oznacza to, że teraźniejszość jest zawsze żywa. Boimy się żyć i dlatego przeszłość w postaci pojęć stała się dla nas tak ważna.
Jest naprawdę rzeczą niezmiernie interesującą obserwować przebieg własnego myślenia, przyglądać się temu, jak się myśli, skąd się bierze ta reakcja, zwana myśleniem. Oczywiście z pamięci. Czy w ogóle istnieje początek myśli? Jeśli istnieje, to czy potrafimy go znaleźć, to znaczy znaleźć początek pamięci, bo gdybyśmy nie mieli pamięci, nie moglibyśmy mieć myśli.
Widzieliśmy, jak myśl podtrzymuje przyjemność, której doznaliśmy wczoraj, i jak nadaje jej ciągłość, oraz jak myśl podtrzymuje również odwrotność przyjemności, mianowicie strach i ból, tak iż doświadczający, którym jest myśliciel, sam jest przyjemnością i bólem, jak również istotą podtrzymującą przyjemność i ból. Myślący oddziela przyjemność od bólu. Nie dostrzega on, że przez samo szukanie przyjemności zaprasza w do siebie ból i lęk. W stosunkach międzyludzkich myśl domaga się zawsze przyjemności, którą osłania różnymi takimi słowami, jak lojalność, pomaganie, dawanie, podtrzymywanie na duchu, służenie. Zastanawiam się, dlaczego chcemy służyć? Dobre usługi ofiarowują stacje benzynowe. Co znaczą słowa: pomagać, dawać, służyć? O co tu chodzi? Czy kwiat pełen piękna, światła i urody mówi: "Daję, pomagam, służę"? On jest. I dlatego, że nic nie stara się robić, zakrywa całą ziemię.
Myśl jest tak sprytna, tak chytra, że zniekształca wszystko dla swej wygody. Myśl przez swe dążenie do przyjemności sama sobie nakłada więzy. Myśl płodzi rozdwojenie we wszystkich naszych stosunkach. Jest w nas skłonność do przemocy, która daje nam przyjemność, ale jest też pragnienie pokoju, pragnienie bycia uprzejmym i łagodnym. Dzieje się tak przez cały czas w życiu każdego z nas. Myśl nie tylko rodzi to rozdwojenie w nas, ale też gromadzi niezliczone wspomnienia doznanych przyjemności i cierpień, i z tych wspomnień się odradza. Tak więc myśl jest przeszłością, myśl jest zawsze stara jak to już powiedziałem wcześniej.
Ponieważ każde wyzwanie ujmujemy w kategoriach przeszłości, choć samo wyzwanie jest zawsze nowe, nasze spotkanie z wyzwaniem będzie zawsze całkiem niedostosowane do niego. Z tego wyniknie sprzeczność, konflikt oraz, jako spadek po nich, wszelka niedola i smutek. Cokolwiek nasz mały mózg czyni, znajduje się w konflikcie. Czy do czegoś dąży, czy coś naśladuje, czy tłumi, czy idealizuje, czy dostosowuje się cokolwiek czyni, znajduje się w stanie konfliktu i tworzy konflikt.
Ci, którzy dużo myślą, są z natury materialistami, bo myśl jest materią. Myśl jest materią, tak samo jak podłoga, ściana lub telefon. Energia działająca według pewnego wzorca staje się materią. Istnieje energia, istnieje materia. Tym jest całe życie. Możemy mniemać, że myśl nie jest materią, ale ona nią jest. Myśl jest tak samo materią jak ideologia. Gdziekolwiek jest energia, staje się ona materią. Materia i energia są wzajemnie powiązane. Jedna nie może istnieć bez drugiej, a im większa jest między nimi harmonia, tym większa równowaga i aktywność komórek mózgu. Myśl ustanowiła ów schemat przyjemności, bólu, strachu, i od tysięcy lat działa w jego ramach. Nie może przełamać tego schematu, bo sama go stworzyła.
Myśl nie może pojąć nowych okoliczności. Mogą one być z opóźnieniem rozumiane przez myśl za pomocą słów, ale w rzeczywistości zrozumienie nowego faktu nie jest dziedziną myśli. Myśl nie może nigdy rozwiązać żadnego psychologicznego problemu. Jakkolwiek bystra, jakkolwiek chytra, jakkolwiek uczona jest myśl; bez względu na strukturę, jaką ona tworzy dzięki wiedzy czy komputerom, pod wpływem przymusu czy konieczności – myśl nigdy nie jest nowa i dlatego nie może nigdy odpowiedzieć na żadne doniosłe pytanie. Stary umysł nie może rozwiązać ogromnego problemu życia.
Myśl jest przewrotna, gdyż może wszystko zmyślić i widzieć rzeczy, których nie ma. Może dokonywać najbardziej niezwykłych sztuczek, i dlatego nie można na niej polegać. Ale jeśli zrozumiecie, jaka jest cała struktura waszego myślenia, dlaczego myślicie, dlaczego używacie słów, dlaczego tak a nie inaczej zachowujecie się w codziennym życiu, dlaczego w taki to a taki sposób mówicie, traktujecie ludzi, chodzicie albo jecie – jeśli tego wszystkiego staniecie się świadomi, to umysł nie będzie już was oszukiwał, bo nie pozostanie nic, co mógłby ukryć. Umysł nie będzie już tworem, który czegoś się domaga, coś podbija, lecz stanie się niezmiernie cichy, giętki, wrażliwy, samotny, w tym zaś stanie nie ma miejsca na żadne oszustwo.
Czy zauważyłeś kiedykolwiek, że gdy znajdujesz się w stanie pełnej uwagi, wówczas obserwator, myśliciel, "ja", centrum, znika? W tym stanie zaczyna zanikać myśl.
Jeśli chce się coś jasno widzieć, umysł musi być bardzo spokojny, wolny od uprzedzeń, paplania, rozmowy, wyobrażeń, obrazów. Wszystko to trzeba odsunąć na bok. Tylko w milczeniu można obserwować początek myśli. Nie wtedy, gdy coś badamy, zadajemy pytanie i czekamy na odpowiedź.
Tak więc tylko wtedy, gdy będziesz zupełnie spokojny, i to w całej swej istocie, i zadasz sobie pytanie: "Jaki jest początek myśli?" – tylko w tym milczeniu zaczniesz dostrzegać, jak kształtuje się myśl.
Jeśli jesteśmy świadomi, jak jest poczynana myśl, to nie mamy wcale potrzeby panowania nad myślą. Poświęcamy dużo czasu i tracimy dużo energii w ciągu całego życia, i to nie tylko w szkole, starając się zapanować nad swymi myślami. "To jest dobra myśl, muszę ją zachować". "To jest zła myśl, muszę ją stłumić". Stale toczy się walka pomiędzy jedną a drugą myślą, jednym a drugim pragnieniem, jedną główną przyjemnością a wszystkimi innymi. Jeśli jednak mamy żywą świadomość początku myśli, to nie istnieje sprzeczność w myślach.
Gdy więc słyszysz zdanie w rodzaju: "Myśl jest zawsze stara" lub: "Czas to smutek", myśl zaczyna tłumaczyć je i interpretować. Ale tłumaczenie i interpretacja opierają się na wczorajszej wiedzy i doświadczeniu, toteż będziesz niezmiennie zdanie to tłumaczyć zgodnie ze swym uwarunkowaniem. Jeśli jednak spojrzysz na te zdania, nie interpretując ich wcale, lecz poświęcając im całą uwagę (nie koncentrację), to stwierdzisz, że nie ma obserwatora ani przedmiotu obserwowanego, myśliciela ani myśli. Nie mów: "Co było najpierw?" To zręczny argument, który do niczego nie prowadzi. Możesz zaobserwować w sobie, że dopóki nie ma w nas myśli (co nie oznacza, że masz amnezję czy pustkę w głowie), a więc dopóki nie ma w nas myśli biorącej się z pamięci, doświadczenia lub wiedzy, które pochodzą z przeszłości, dopóty nie ma myślącego. Nie jest to problem filozoficzny ani mistyczny. Mamy tu do czynienia z czystymi faktami. Jeżeli posunąłeś się tak daleko w tej podróży, to zobaczysz, że odpowiadasz na wyzwanie nie starym umysłem, lecz całkowicie nowym.

Brak komentarzy:

Archiwum bloga