Obserwatorzy

O wszystkim , co w życiu może być ważne.

Oldis Mikst TV

Zmień swoje życie

Grunt to pewność siebie

Myślące kapelusze


Edward de Bono, który zyskał sławę dzięki swej koncepcji „myślenia lateralnego",
wykorzystuje zasadę złożonej osobowości w charakterze środka komunikacji, przydatnego we wszelkiego rodzaju sytuacjach, nie wyłączając spotkań z klientami oraz negocjacji handlowych.
Posługuje się on metaforycznymi „myślącymi kapeluszami" w różnych kolorach,
symbolizujących określony sposób myślenia. I tak kapelusz biały jest neutralny i obiektywny, zajmują go tylko obiektywne fakty i liczby. Czerwony wyraża emocje i przyjmuje intuicyjny punkt widzenia. Czarny symbolizuje negatywne nastawienie (wyjaśniając, dlaczego określonej koncepcji nie można zrealizować), natomiast żółty - pozytywny, optymistyczny punkt widzenia. Zielony kapelusz jest z kolei metaforą twórczej jaźni, z której pomocy korzystałeś przed chwilą. Ostatni, niebieski kapelusz zajmuje się organizowaniem i kontrolowaniem całości procesu myślenia, porządkowaniem wszystkich jego elementów. Metaforycznie wkładając na głowę kapelusz określonego koloru, zaczynasz myśleć w odpowiadającym mu trybie, tak samo jak wykonując ostatnie ćwiczenie. Podczas zajęć zespołowych lub narad można zwrócić uwagę
uczestników na tego rodzaju zróżnicowanie sposobów myślenia (np. „Włożywszy żółty
kapelusz, przypuszczam, że jest wśród nas zwycięzca"), dzięki czemu każdy może je
uwzględnić w komunikacji z innymi. Powyższa metafora pozwala np. przedstawić oprócz
obiektywnego również intuicyjny pogląd na określone zagadnienie lub skierować myśli
urodzonego optymisty na jego negatywne aspekty. W ten sposób, nie blokując swych emocji, każdy może wnieść do dyskusji uwagi, które w innym wypadku zostałyby przemilczane.
Opisana metoda nadaje się do zastosowania w pracy zespołowej, kiedy do podjęcia decyzji niezbędne jest skonfrontowanie różnych sposobów myślenia. Można wykorzystać ją również jako metaforyczną listę kontrolną, umożliwiającą wzbogacenie myślenia i podejmowanie efektywniejszych decyzji. Ilekroć jest to konieczne, każdy może włożyć kreatywny kapelusz lub spojrzeć na określony problem zarówno z optymistycznego, jak i pesymistycznego punktu widzenia, aby poznać obie te perspektywy, bądź przedstawić swe intuicyjne opinie bez potrzeby ich logicznego uzasadniania. W ten sposób, podobnie jak w metodzie „przyjęcia dla wewnętrznej drużyny", doceniamy znaczenie każdego trybu myślenia, a zarazem żaden z nich nie dominuje nad pozostałymi, bez względu na to, czy jest on logiczny czy intuicyjny, pozytywny czy negatywny, kreatywny czy praktyczny. Zmieniając metaforyczne kapelusze, można zastosować odmienny sposób myślenia w sytuacji, w której w innym wypadku zostałby on uznany za niewystarczająco logiczny lub nie dość zdecydowany. Metoda Edwarda de Bono ma bardziej ogólny i stereotypowy charakter niż wiele technik NLP, adresowanych do
nieświadomych myśli. Może ona jednak okazać się przydatna w pracy grupowej lub w wypadku, gdy identyfikacja poszczególnych składników twojego „ja" i nawiązanie z nimi
komunikacji sprawia ci trudność.
Poniższy przykład ilustruje zastosowanie metody kapeluszy do rozwiązywania osobistych
problemów. Paul i Janice są małżeństwem od dziesięciu lat .Nie mają dzieci, chociaż każde z nich pragnie potomstwa. Oboje pracują. Janice uważa, że matka powinna całkowicie poświęcić się wychowywaniu dziecka, przynajmniej przez pierwsze dwa lata. Gdyby zdecydowała się zajść w ciążę, musiałaby zatem zrezygnować z pracy, co oznaczałoby uszczuplenie dochodów rodziny mniej więcej o połowę oraz kłopoty finansowe, których oboje bardzo się obawiają.
Małżonkowie wkładają najpierw białe kapelusze i podają fakty pobrali się przed dziesięcioma laty, chcą dziecka, Janice chciałaby sama je wychowywać itp. Następnie zmieniają kapelusze na czerwone i opisują swe uczucia, nie zwracając uwagi na argumenty „za" i „przeciw" lub na wymogi logiki. Paul mógłby opowiedzieć, w jakie przygnębienie wprawia go niemożność zapewnienia rodzinie utrzymania; może niepokoi się,że nie będzie dobrym ojcem lub ze Janice nie będzie miała dla niego czasu po przyjściu na świat dziecka; może również obawiać się zmiany trybu życia. Janice z kolei może zazdrościć przyjaciółkom, którym powodzi się lepiej, może obawiać się obniżenia standardu życia, mieć wyrzuty sumienia, ponieważ dobra materialne są dla niej ważniejsze niż dziecko; wreszcie może złościć ją fakt, że to ona, a nie
Paul, musiałaby zrezygnować z pracy zawodowej.
Włożywszy czarne kapelusze, Paul i Janice rozważają wszystkie negatywne aspekty
rodzicielstwa. „Dlaczego mielibyśmy cokolwiek zmieniać w naszym szczęśliwym i trwałym
związku?" „Jeżeli nasze dochody spadną o połowę, a wydatki wzrosną, nigdy nie rozwiążemy problemów finansowych". „Kto w tym wieku decydowałby się na dziecko?" „Jeżeli nie wrócisz do pracy po sześciu miesiącach, twoja kariera będzie skończona". Janice obawia się, że po porodzie nie odzyska dziewczęcej figury. Teraz kolej na żółty kapelusz i rozważenie aspektów pozytywnych. „Rodzina bez dziecka jest niepełna" „Zaopiekuje się nami, gdy będziemy starzy", „Pomyśl, jacy szczęśliwi będą twoi rodzice",„Jeżeli będzie trzeba, wezmę dodatkowy etat - dziecko jest tego warte". Kapelusz zielony uruchamia kreatywne myślenie" o tym, co Janice może zrobić w domu, by zasilić budżet rodzinny; o możliwości podjęcia pracy, w której mogłaby mieć dziecko przy sobie; o dodatkowej pracy dla Paula, o sposobach obniżenia
kosztów utrzymania, rozpoczęciu własnej działalności gospodarczej, o której przecież kiedyś rozmawiali, czyli o podjęciu ryzyka.
Teraz małżonkowie wkładają niebieskie kapelusze i próbują wyciągnąć wnioski ze
wszystkiego, co powiedzieli do tej pory. Zastanawiają się, czy tego rodzaju decyzje powinny być oparte na intuicji czy logice. Porównują i ważą poglądy optymistyczne i pesymistyczne.
Mogą uznać, że przed podjęciem decyzji powinni rozważyć jeszcze inne fakty lub że potrzebna im jest dodatkowa burza mózgów w zielonych kapeluszach, gdyż muszą rozstrzygnąć pewien niepokojący aspekt czekającej ich decyzji. W wyniku takiego postępowania niemal na pewno podjęte zostanie silne postanowienie, przemyślane i podzielane przez oboje partnerów.
Analizując w ten sposób inne problemy, których dotychczas nie udało ci się rozwikłać, ze zdumieniem będziesz obserwował nasuwające się rozwiązania. Zdarza się, że problem znika przed zakończeniem procesu, tylko dlatego, ze spojrzałeś nań z innego punktu widzenia. Nawet jeżeli nie przyjdzie ci do głowy żadne rozwiązanie, natura problemu zmieni się nie do poznania i stwierdzisz, że potrafisz sobie z nim poradzić. Wykorzystując częściej każdą część siebie, np. odwołując się do zdolności kreatywnych i rozpoznając w każdej sytuacji glos intuicji, podnosisz umiejętność myślenia. Nierzadko w połowie drogi okazuje się, ze problem przestał istnieć, ponieważ zmienił się twój sposób postrzegania. Przedstawiona metoda pozwala zatem
ocenić, które problemy są rzeczywiście problemami, którym potrzebny jest dłuższy okres nieświadomej inkubacji, a które wymagają tylko efektywniejszego sposobu myślenia. Zapoznaj się ze swą wewnętrzną drużyną. Części twojego „ja" zamiast toczyć między sobą spory powinny pracować dla ciebie i pomóc ci osiągnąć wszystkie wyznaczone cele.<

3 komentarze:

Agata Borowska pisze...

Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

Anonimowy pisze...

Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

Adrian Moczyński pisze...

Wygląda to super. Pozdrawiam.