Obserwatorzy

O wszystkim , co w życiu może być ważne.

Oldis Mikst TV

Zmień swoje życie

Grunt to pewność siebie

Symboliczny zapis strategii mistrzostwa



NLP opracowało ogólne ramy, oparte na funkcjach trzech podstawowych zmysłów (wzroku,
słuchu i dotyku) umożliwiające przedstawienie dowolnej strategii w przejrzystej, powszechnie zrozumiałej formie. W tym celu musimy znać nie tylko najważniejsze systemy reprezentacji, ale również wiedzieć, czy określony zmysł ma charakter zewnętrzny (doznawanie „realnych" bodźców) czy wewnętrzny (wewnętrznej reprezentacji tych doznań). I tak symbol Wz oznacza wrażenia wzrokowe zewnętrzne, odnoszące się na przykład do strategii obejmującej obserwowanie innej osoby, odbywającej trening sportowy lub demonstrującej technikę szydełkowania. Ww tj. wrażenia wzrokowe wewnętrzne, oznaczają obrazy tworzone w myślach, np. wizje wyrazów, przywoływane podczas nauki poprawnego pisania. SZ symbolizuje wrażenia słuchowe zewnętrzne, natomiast Sw - słuchowe wewnętrzne, w przypadku dialogu lub głosu wewnętrznego oznaczane literami Sdw. Kz to wrażenia kinestetyczne zewnętrzne, do których należy np. odczucie książki w twej dłoni lub ból głowy. Symbolem Kw posłużysz się wyobrażając sobie, że głaszczesz kota lub fruwasz.
Jak wcześniej wspomniano, czynnikiem decydującym o niepowtarzalności strategii jest ich składnia, czyli kolejność, w jakiej następują po sobie poszczególne reprezentacje. Strategię „wstawania z łóżka w doskonałym nastroju", stosowaną przez opisanego wyżej szczęśliwego rowerzystę, można zapisać w następujący sposób: Sz, Ww, Kw: wrażenia słuchowe zewnętrzne, tj. śpiew ptaków lub uliczny gwar; wzrokowe wewnętrzne, tj. wizje wydarzeń nadchodzącego dnia, tworzone z zamkniętymi oczami; oraz kinestetyczne wewnętrzne, tj. odczuwanie przyjemnych doznań, włącznie z kontaktem skóry z wodą podczas pływania lub wiatrem owiewającym twarz podczas jazdy na rowerze. U owego rowerzysty mogłoby również pojawić się Sw, jako że przypominam sobie, iż widział i odczytywał listę zajęć zaplanowanych na nadchodzący dzień, a potrzebował zapewne wszystkich trzech zmysłów, by zapewnić sobie tak silną motywację. Mistrzowie ortografii najczęściej stosują schemat Wz, Ww, Kw, przypatrując
się wyrazowi, odtwarzając w myśli jego obraz, a następnie „wyczuwając", czy jest napisany poprawnie.
Spróbuj rozpoznać i zakodować kilka własnych strategii. Być może zechcesz uwzględnić w nich motywację, zwłaszcza jej siłę i źródła, np. wypowiedź, która poruszyła cię do głębi, lub skierowane do ciebie słowa zachęty. Niektóre osoby za potężny środek stymulacji uważają muzykę. A może motywowało cię coś, co widziałeś lub czytałeś albo obejrzany film? Co wydarzyło się potem? Jakie procesy zaszły w twym wnętrzu? Czy ze stanem umotywowania kojarzysz jakieś konkretne odczucie, a może obraz celu, do którego dążysz? Analizując własne strategie, spróbuj uchwycić powtarzające się schematy. Może zechcesz zdefiniować swe strategie doznawania strachu, samotności, frustracji lub innych dobrze znanych ci nastrojów - przecież świetnie je opanowałeś, osiągasz te stany wcale się o to nie starając. Powinieneś jednak przeznaczyć też trochę czasu na rozpoznanie swego stanu mistrzowskiego, ponieważ będzie on kluczem do osiągania wspaniałych wyników w innych dziedzinach, nawet jeśli skorzystasz również z modeli zewnętrznych.

Inne strategie mistrzostwa


Strategie mistrzostwa rozpoznano również dla innych dziedzin o podstawowym znaczeniu, np. zapamiętywania lub kreatywności. Osoby szczycące się niezawodną pamięcią zazwyczaj stosują wyobrażenia wzrokowe, podobnie jak mistrzowie poprawnego pisania. Rozwijaniu umiejętności zapamiętywania poświęcono bardzo wiele książek, zatem nie będę próbował uzupełniać opisanych w nich teorii". Pragnę jedynie stwierdzić, nie analizując szczegółów indywidualnych technik, iż większość podstawowych strategii może być wykorzystana przez każdego z nas i przynieść niemal natychmiastową poprawę.
Innym stałym czynnikiem modelowania mistrzostwa jest wysoko rozwinięta umiejętność
wykorzystywania wszystkich systemów reprezentacji i swobodnego „przełączania się" z
jednego w drugi. Dzięki niej (odnosi się to zwłaszcza do zapamiętywania), kombinacja
modalności (tj. widzenia, słyszenia i odczuwania określonego przeżycia) pozostawia w mózgu trwałe wspomnienie. Np. warunkiem mistrzostwa w sferze muzyki jest oczywiście doskonały słuch, pewne jego aspekty wiążą się jednak z rozwiniętymi umiejętnościami wizualnymi, zarazem nie istnieje w tej sferze górny pułap możliwości. Wspomnienia rzeczywistych wydarzeń zawsze angażują kilka modalności. Nie przypominamy ich sobie, jakbyśmy byli głusi lub niewidomi, ograniczając się do jednego lub dwu zmysłów. Zatem, bez względu na to, który system reprezentacji preferujesz, powinieneś rozwijać wszystkie podstawowe modalności myślenia, byś mógł naśladować wszelkie strategie.
W innych przypadkach strategie mistrzostwa mają bardziej indywidualny charakter. Dwaj
„mistrzowie" mogą posługiwać się odmiennymi wzorcami, pozostającymi w związku z ich
własnymi preferencjami. Możesz zatem wybrać model, który bardziej ci odpowiada.
Najważniejsze jest to, by nie stosować jednej strategii do rozwiązywania wszystkich
problemów, lecz szukać coraz efektywniejszych metod postępowania.
Zafascynowała mnie strategia pewnego młodego człowieka, twierdzącego, iż jedyną rzeczą, jaką potrafi robić naprawdę dobrze, jest codzienne wstawanie z łóżka w doskonałym nastroju i pełnej gotowości do wszelkiego rodzaju działań. Weterani pozytywnego myślenia z zapartym tchem słuchali, jak mężczyzna relacjonował swą strategię krok po kroku. Z jego słów wynikało, iż pierwszym wrażeniem, które docierało do jego świadomości po przebudzeniu, były dźwięki śpiew ptaków lub uliczny gwar. Na tym etapie, nie wstając z łóżka i nie otwierając oczu, wyobrażał sobie wydarzenia nadchodzącego dnia. Koncentrował się na jednym rodzaju zajęć, który sprawiał mu największą przyjemność - przypominam sobie, ze mężczyzna ów był zapalonym rowerzystą i pływakiem. Wykonywał w wyobraźni ulubione czynności, aż osiągał etap, w którym musiał wstać z łóżka, ponieważ nie mógł się doczekać rozpoczęcia zajęć, nawet jeżeli zaplanował je na później. Do tej chwili nie otwierał oczu. Kiedy tworzone przez niego wyobrażenie osiągało punkt kulminacyjny i nie był w stanie dłużej czekać, dosłownie wyskakiwał z łóżka, aby rozpocząć kolejny dzień w doskonałym humorze i z poczuciem swych nieograniczonych możliwości.
Jakaś dociekliwa słuchaczka zapytała go, co począłby, gdyby w planach na nadchodzący dzień nie miał żadnych fascynujących zajęć, które mogłyby wprowadzić go w tak dobry nastrój.
Odpowiedz była naiwna i pragmatyczna, lecz można by ją cytować w podręcznikach NLP:
nigdy do tego nie doszło, ponieważ ów mężczyzna na każdy dzień planował wystarczająco
motywujące zajęcia lub wymyślał je przed wstaniem z łóżka. Wydaje się zatem, że poranne chandry są skutkiem niewłaściwej strategii. Nawiasem mówiąc, strategie zasypiania lub osiągania pełnej wydajności natychmiast po zakończeniu przerwy na lunch są równie skuteczne i możliwe do naśladowania.

Strategia poprawnego pisania

afirmacje mocy track 1
Jakiego odkrycia dokonało zatem NLP w sferze poprawnego pisania? Kluczem do omawianej
umiejętności jest wzrokowe zapamiętywanie słów. Nie obejmuje ona reprezentacji
kinestetycznej, polegającej na „odczuwaniu" ich, chociaż, o czym się niebawem przekonamy, zmysł dotyku również bierze udział w omawianym procesie. Wymowa wielu słów nie odbiega od ich pisowni, zatem moglibyśmy oczekiwać od osoby myślącej słuchowo, iż nie będzie ona popełniać błędów ortograficznych. Istnieje jednak wiele takich, których brzmienie niewiele mówi o pisowni, toteż opierając się na wrażeniach słuchowych, moglibyśmy tylko utrudnić sobie zadanie. Strategia poprawnego pisania musi obejmować metodę zapamiętywania „formy" każdego słowa. Najskuteczniejszą z nich jest ujrzenie w myślach poprawnie napisanego wyrazu (nieco w górze z lewej strony przed „oczami umysłu") i zachowanie tego obrazu. Kiedy ponownie je zobaczysz, będzie ono „wyglądać prawidłowo" lub, gdyby zawierało błąd, będzie „razić cię". Wszyscy przebadani mistrzowie ortografii stosują określoną formę wizualizacji, zazwyczaj patrząc do góry lub przed siebie, jak gdyby chcieli przywołać obraz danego wyrazu,
a następnie opuszczając wzrok, aby potwierdzić (kinestetycznie), że jest on poprawny.
Omawianą strategię wizualizacji przetestowano na studentach Uniwersytetu Moncton w New Brunswick w Kanadzie polecając im zapisanie nonsensownych słów, z którymi nie zetknęli się nigdy wcześniej. Część studentów poproszono, by zwizualizowali słowa patrząc do góry i na lewo. Liczba popełnionych przez nich błędów natychmiast spadła o 20 procent. Wyniki grupy, która dokonywała wizualizacji kierując spojrzenie w dowolnym kierunku, poprawiły się zaledwie o 10 procent. U studentów, którzy mieli zapamiętać pisownię w sposób, do jakiego przywykli, nie odnotowano żadnych zmian. Bardzo interesujące były natomiast rezultaty grupy badanych, którzy - zgodnie z instrukcją - wizualizowali słowa patrząc w dół i na prawo (ta pozycja oczu odpowiada kinestetycznemu systemowi reprezentacji). Liczba popełnionych przez nich błędów wzrosła. Powyższą strategię zastosowano z doskonałym rezultatem wobec dzieci
określanych powszechnie mianem dyslektycznych.
Jeżeli pragniesz poprawić swe umiejętności w dziedzinie ortografii, powinieneś zastosować następującą strategię:
• Pomyśl o czymś dobrze znanym i przyjemnym.
• Przez kilka sekund przypatruj się wyrazowi, który chcesz zapamiętać.
• Odwróć wzrok, patrząc w górę i na lewo. Zwizualizuj ten wyraz tak dokładnie, jakbyś go pisał. • Ponownie przypatrz się wybranemu wyrazowi, odnajdując błędy, które popełniłeś w wyobraźni. Powtarzaj powyższe kroki, dopóki nie uda ci się zapamiętać poprawnej pisowni.
• Aby sprawdzić wyniki, po krótkiej przerwie ponownie go zwizualizuj i zapisz.
• Jeszcze raz przypatrz się temu wyrazowi i napisz go od końca. Pozytywny wynik ostatniego testu potwierdzi, iż stosujesz najlepszą, wizualną strategię (nie sposób zapisać wspak słowa zapamiętanego fonetycznie).
Powyższa strategia stanowi fundament, na którym możesz oprzeć własne metody skutecznego i szybkiego zapamiętywania pisowni. Staraj się posługiwać submodalnościami, które są dla ciebie najbardziej efektywne, np. wyobrażając sobie wyrazy w ulubionym kolorze lub kroju liter. Aby lepiej utrwalić w pamięci wyjątkowo trudne wyrazy, potraktuj je w szczególny sposób, np. stosując znajome tło, którym może być np. ściana w przedpokoju twojego mieszkania.
Dziel długie słowa na fragmenty składające się z jednej lub dwu sylab.
Jeżeli będziesz stosował powyższą podstawową technikę, zapamiętanie pisowni dowolnego
wyrazu zajmie ci najwyżej minutę, a prawdopodobnie zaledwie kilka sekund. Powtarzając
ćwiczenie po półgodzinnej przerwie, natychmiast go sobie przypomnisz. Jeżeli nie, wystarczy jedna dodatkowa wizualizacja, w której skorygujesz ewentualny błąd, abyś mógł przypomnieć sobie ów wyraz nawet po dłuższym czasie zawsze wówczas, gdy będzie ci on potrzebny.
Skuteczne strategie nigdy nie zawodzą, o ile są rzetelnie stosowane. W wypadku pisowni ich przydatność jest wprost proporcjonalna do długości i trudności słów. Większość wyrazów nie jest szczególnie długa i trudna, zatem dzięki opisanej technice można zapamiętać je szybko i skutecznie. Większość z nas wielokrotnie popełnia te same błędy (stosując nieskuteczne strategie), zatem opanowanie pisowni nie wydaje się trudnym przedsięwzięciem. W typowych przypadkach wymaga ono raczej tygodnia niż roku. Pamiętaj, że nabywając wprawy w stosowaniu omówionej strategii, będziesz posługiwał się nią coraz szybciej i efektywniej. Jeżeli sceptycznie zapatrujesz się na jej skuteczność, znajdź w słowniku jakiś trudny wyraz, utrwal go
w pamięci i przypominaj sobie, ilekroć zwątpisz w swą umiejętność poprawnego pisania.
Zastosuj również rzutowanie w przyszłość w odniesieniu do nowej sprawności, wyobrażając sobie siebie w roli mistrza ortografii. Podniesiesz w ten sposób swą samoocenę, która w przeciwnym razie mogłaby zniweczyć pierwsze odniesione sukcesy.

STRATEGIE MISTRZOSTWA


Jednym z czynników mistrzostwa, które zdefiniowaliśmy na początku , jest umiejętność naśladowania strategii myślenia stosowanej przez wybitne jednostki. Składnikami
każdej z owych strategii są modalności, które występują w technikach NLP i do których
odwołujemy się, by wytłumaczyć różnice między ludźmi i między zachowaniami.
Rozpoznaliśmy już modalności, a następnie submodalności, musimy teraz określić kolejność, w jakiej one występują. Sekwencja submodalności ma decydujące znaczenie dla powodzenia zastosowanej strategii. To samo dotyczy słów. Zdania „Mam książkę w ręce" i „Mam rękę w książce" mają całkowicie odmienne treści, a różnica między nimi przejawia się jedynie w składni, czyli w pozycji słów w głębokiej strukturze zdania.
Zobrazujmy te rozważania na przykładzie przyrządzania potraw. Możesz mieć wszystkie
potrzebne składniki we właściwych ilościach, jeżeli jednak nie połączysz ich ze sobą i nie wykonasz wskazanych czynności w odpowiedniej kolejności, rezultat może być opłakany. NLP poświęca zatem wiele uwagi strategiom stosowanym przez wybijające się jednostki zarówno w ich aspekcie zewnętrznym (co robią i w jakiej kolejności), jak i wewnętrznym (w jaki sposób myślą i w jakiej kolejności przebiegają procesy myślenia). Sekret mistrzostwa, osiągniętego w dowolnej dziedzinie, kryje się w strategii. Powtarzając ją, niezmiennie osiągamy te same rezultaty. Modelowanie i naśladowanie skutecznych strategii innych osób pozwala na uzyskanie podobnych wyników. Zatem aby zmienić własne zachowania, a tym samym osiągnięcia, musimy rozpocząć od szczegółowego zdefiniowania ich.
Powyższa koncepcja rewolucjonizuje dotychczasowe poglądy na rozwój jednostki. Wybrany
przez nas „mistrz" mógł spędzić wiele lat na wytężonej pracy, nieświadom strategii, jakie opracował przez ten czas. Dzięki NLP jesteśmy w stanie określić model myślenia i zachowań tej osoby, a następnie osiągnąć podobne wyniki w znacznie szybszym tempie. Oczywiście nie uda nam się natychmiast wypracować niezbędnej koordynacji ruchów lub zdobyć innej pożądanej sprawności, lecz prawdopodobnie zajmie nam to tylko niewielki ułamek czasu, który pochłonęło pierwotne opracowanie mistrzowskiej strategii. Gdyby mistrzostwo było szyfrem do sejfu, musiałbyś poznać właściwe cyfry i ustalić ich kolejność. Gdy ci się to uda, będziesz mógł z niego korzystać, kiedy zechcesz. Strategia jest kluczem, dzięki któremu zrealizujesz swe pragnienia.
Każdy z nas ma własne strategie wykonywania automatycznych czynności. Osiągając wybitne rezultaty, mistrzowie niezmiernie rzadko zdają sobie sprawę z własnego sposobu myślenia.
Często nie znają tych procesów (systemu reprezentacji i jego submodalności) w
wystarczającym stopniu, by mogli przekazać innym składniki i sekwencję swych skutecznych strategii. Tego rodzaju szyfry zostaną jednak wkrótce złamane. Już dziś możemy wykorzystać strategię poprawnego pisania. Wykazano, iż w pewnych sferach (m.in. wyżej wspomnianego bezbłędnego pisania) osiąganie mistrzostwa zawsze przebiega według tego samego schematu.
Innymi słowy, wszystkie osoby, które osiągnęły doskonałość w tej dziedzinie, stosują ściśle określoną strategię. Tu naśladowanie jej zawsze prowadzi do zmniejszenia liczby popełnianych błędów ortograficznych.

POWIELANIE MISTRZOSTWA

Kolejnym etapem jest przenoszenie submodalności ze stanu mistrzostwa do sytuacji, którą pragniesz zmienić. Jeżeli obrazy pierwszego wspomnienia są większe i jaśniejsze, należy nadać te same cechy wyobrażeniu czynności, w której chcesz osiągnąć postępy. Wizja mistrzostwa często bywa zasocjowana (tzn. obserwujesz sytuację z punktu widzenia jej uczestnika), natomiast przeciętności - zdysocjowana; nie wolno ci zapomnieć o skorygowaniu tego aspektu doświadczenia. Przeanalizuj kolejne submodalności i usuń wszystkie różnice, stosując skuteczny, mistrzowski wzorzec. Na zakończenie, doznając ponownie sytuacji, którą pragniesz zmienić, przywołaj odczucia, wszelkie submodalności kinestetyczne, które zidentyfikowałeś i
dobrze poznałeś podczas odczuwania stanu mistrzostwa.
Co począć, gdy przywołane z pamięci doskonałe zachowania nie są satysfakcjonujące,
zwłaszcza w porównaniu z osiągnięciami innych? Poza kreowaniem wizji własnych
doświadczeń możesz wyobrazić sobie kogoś innego, nawet wysokiej klasy specjalistę, którego widziałeś tylko w telewizji, wykonującego określone czynności. W takim wypadku musisz zmobilizować całą potęgę wyobraźni. Czyniąc to, nadaj tworzonym obrazom charakter zasocjowany, tj. postaw się na miejscu wybranej osoby i postępuj tak jak ona, doświadczając tych samych wrażeń.
Opisaną wyżej technikę modelowania można zastosować również w odniesieniu do dziedzin, w których pragniesz podwyższyć swe umiejętności. I w tym przypadku poza zmianą submodalności możesz wyobrazić sobie inną osobę i stworzyć odpowiednią, zasocjowaną wizję. Wyobrażenia, w których zajmujesz miejsce innej osoby, mogą przynieść istotne zmiany, nawet jeżeli nie posiadłeś w wysokim stopniu umiejętności sterowania submodalnościami.
Podstawowe techniki, omówione w niniejszej publikacji, możesz stosować zawsze, gdy
pragniesz skojarzyć lepszy stan umysłu z określonym rodzajem działalności. Jeżeli
identyfikacja submodalności, które powinieneś zmienić, nastręcza ci trudności, możesz wybrać wydarzenia lub działania wywołujące skrajnie odmienne odczucia. Np. typ aktywności, która wzbudza w tobie wręcz obawę i której wspomnienie jest nieprzyjemne, zapewnia większe prawdopodobieństwo zaobserwowania innych submodalności. W takim przypadku obraz zapewne będzie zamglony, odległy, może nawet czarno-biały, całkowicie odmienny od ostrych, barwnych wizji doświadczeń mistrzowskich.
Przyczyną obawy, jaką odczuwasz na samą myśl o wykonywaniu określonych czynności, jest kombinacja submodalności w każdym z trzech podstawowych systemów reprezentacji.
Zmieniając je, zmienisz również swoje odczucia, a co za tym idzie - osiągnięcia. Przedmiot obawy, tj. konkretny rodzaj aktywności lub umiejętności, nie tłumaczy związanych z nią odczuć, czyli stanu umysłu oraz oceny własnych możliwości - te wynikają raczej z indywidualnych, niepowtarzalnych skojarzeń z miejscem, osobą, czynnością lub wspomnieniem.
Zatem podstawowym źródłem zróżnicowania naszych osiągnięć w poszczególnych
dyscyplinach jest odmienny sposób postrzegania ich; innymi słowy, nie jest nim treść
określonego rodzaju umiejętności lub działania, lecz utrwalony wzorzec myślenia.
Jeżeli bez trudu rozpoznajesz różnice między submodalnościami odpowiadającymi
poszczególnym wspomnieniom, możesz stopniowo przekształcać swe postępowanie, np.
rozpoczynając od osiągania mistrzostwa w dziedzinach, w których zdobyłeś już stosunkowo wysoki poziom umiejętności, budować na nim kolejne sukcesy. Stosując zalecane techniki krok po kroku, ułatwiasz sobie zastosowanie nowego typu zachowań w praktyce. Jeżeli np. regularnie przewodniczysz obradom określonego zespołu lub przedstawiasz miesięczne sprawozdania, będziesz mógł sprawdzić swe mistrzostwo w znajomym otoczeniu. Następnie możesz podjąć inne, trudniejsze wyzwania Zatem jak najszybciej zastosuj wszystkie metody w codziennych sytuacjach życiowych.

POCZUCIE MISTRZOSTWA


Przeanalizujmy teraz kwestię twojego wrodzonego, choć zapewne uśpionego mistrzostwa.
Pamiętaj, iż osoby, które osiągnęły doskonałość w jakiejś dziedzinie, nie są jej świadome, nawet jeżeli ich biegłość jest oczywista dla wszystkich wokół. Rozważmy tak pospolitą umiejętność, jak zawiązywanie sznurowadeł. Rzadko przychodzi nam na myśl, że jest to niezwykle złożona czynność, jeżeli jednak obserwowałeś kiedyś dziecko, zazdrośnie przyglądające się, jak jego nieco starszy kolega nonszalancko demonstruje swe umiejętności w dziedzinie sznurowania butów, wiesz, jak wygląda mistrzostwo z zewnątrz. Spróbuj przekonać kogoś, kto nie potrafi pływać lub jeździć na rowerze, że jest to łatwe; „każdy to potrafi, trzeba tylko spróbować", a zaczniesz rozumieć, na czym ono polega. Połowa naszego społeczeństwa może świetnie radzić sobie z majsterkowaniem, mimo to ta nieświadoma sprawność wydaje się
pozostałym niemal nadludzka.
Jeżeli nie przekonały cię zaprezentowane przykłady, pomyśl o czynnościach, które wykonujesz w ciągu dnia. Niczego nie pomijaj, golenia, parzenia kawy, prowadzenia samochodu, odprowadzania dzieci do szkoły lub przeczytania powieści w ciągu kilku wieczorów. Następnie spróbuj zauważyć niepojętą złożoność tego, czego dokonałeś, setki skoordynowanych ruchów mięśni, przemian chemicznych w organizmie, sprawność manualną, dzięki którym możesz np. przejechać wiele kilometrów, nieświadom, że prowadzisz samochód, myśląc o czymś zupełnie innym lub rozmawiając z towarzyszem podróży. Albo przenieś się myślami w przeszłość.
Umiejętność chodzenia nie straciła nic ze swego znaczenia tylko dlatego, że nie pamiętasz owych tysięcy „nieudanych" ruchów, których zwieńczeniem były pierwsze, chwiejne kroki.
Musiałeś podjąć milion prób nawiązania porozumienia w ojczystym języku, byś mógł dzisiaj swobodnie rozmawiać, nieświadom ogromu wysiłku włożonego w zdobycie tej sprawności. Nie wspominając już o obsłudze magnetowidu i innych czynnościach.
Mistrzostwo jest zatem uniwersalne. I oczywiście przejawia się w relacjach z innymi, którzy z takim samym podziwem przyglądają się, jak demonstrujesz swe wyjątkowe uzdolnienia lub umiejętności, z jakim ty obserwujesz przejawy doskonałości innych. Powyższe stwierdzenie dotyczy zarówno tego samego rodzaju umiejętności (np. różnych poziomów zaawansowania w określonym rzemiośle, grze na instrumentach muzycznych, sporcie lub uniwersalnych sprawnościach, np. prowadzeniu samochodu), jak i odmiennych dziedzin. W pierwszym przypadku prawdopodobnie przyglądasz się czyjejś sprawności w taki sam sposób, w jaki absolutny nowicjusz patrzy na ciebie, natomiast w drugim zdumiewa cię całkowicie obca umiejętność. Pod innymi względami mistrzostwo ma jednak charakter osobisty i niepowtarzalny. Pewne czynności wykonujesz w jedyny, tylko sobie właściwy sposób.
Zastanów się chwilę i przypomnij sobie działanie lub wydarzenie, w którym zademonstrowałeś swą biegłość, doznając zarazem poczucia absolutnej pewności siebie. Bez wysiłku osiągnąłeś wówczas doskonałość.
Teraz ponownie przeżyj to doświadczenie z możliwie największą intensywnością. Posłuż się technikami stosowanymi w poprzednich ćwiczeniach, skupiając się kolejno na wszystkich modalnościach: wzroku, słuchu, dotyku. Zanotuj submodalności, korzystając w razie potrzeby z listy zamieszczonej wcześniej. W szczególności spróbuj przywołać dominujące wówczas doznanie, mogło nim być poczucie lekkości, „ściskanie w dołku" itp. Następnie określ dziedzinę życia, w której chciałbyś zyskać więcej pewności siebie. Dla potrzeb ćwiczenia nie musisz wybierać sfery, w której czujesz się „beznadziejnie", lecz tę, w której możesz osiągnąć postępy i - co jest najbardziej wskazane - którą będziesz miał okazję zajmować się w przyszłości. Dokonawszy wyboru, odtwórz w wyobraźni związane z nią doświadczenie.
Porównaj submodalności właściwe stanom mistrzostwa i „przeciętności". Nie spiesz się, masz przecież dużo czasu, odpręż się i wprowadź w stan alfa, który ułatwia tworzenie wyobrażeń i obserwowanie różnic.

„Bądź silny"


Nie okazuj słabości, walcz, włącz się do współzawodnictwa - tego typu rady również nie wywołują zamierzonego skutku. Siła fizyczna (a czasem nawet postawa macho) jest ceniona niezwykle wysoko w naszym społeczeństwie. W pracy i w domu powinniśmy przejawiać dobrą formę, bez względu na samopoczucie. W rzeczywistości większość wybitnych osiągnięć angażuje siłę innego typu, swego rodzaju prężność ducha i umysłu, która pozwala przezwyciężać przeszkody mimo nie najlepszej kondycji fizycznej. Paradoksem jest, iż ta wewnętrzna moc jest bardziej związana z poczuciem spokoju, spójności i pokory, niż z taką siłą, przy której upiera się ów dobrze nam życzący przyjaciel. Zawarty w mózgu potencjał sprawia, iż zastąpiwszy siłę mądrością, możemy osiągać dowolne cele. Szczery przyjaciel doradziłby: „Bądź zaangażowany, czujny i elastyczny".
Przedstawione wcześniej bariery zazwyczaj przybierają postać głosu wewnętrznego, owego duchowego dialogu, który przeprowadzamy ze sobą, by zmusić się do skuteczniejszego działania, chociaż ich źródłem są niewątpliwie upomnienia, które często słyszeliśmy w przeszłości. Podobnie jak rzeczywistych przyjaciół, również owych „doradców" możesz dobierać według własnej woli, a także zrywać z nimi kontakty. Masz możliwość wyboru i możesz sam sprawdzić, czy „fałszywi przyjaciele" ułatwiają ci czy utrudniają osiąganie celów.

„Pospiesz się"


I ta rada wywodzi się z okresu dzieciństwa, kiedy byliśmy sterowani przez dorosłych. „Idź szybciej", „biegnij szybciej", „czytaj szybciej", a w dorosłym życiu „skończ pisać ten list i wyślij go szybko". Jest ona inną formą podejmowania bardziej usilnych starań, tj. „logiczną" metodą lewej półkuli stosowaną w celu uwolnienia się od wnikliwości prawej części mózgu.
Kiedy gonią cię terminy i czujesz, że tracisz grunt pod nogami, uwaga „pospiesz się" jest ostatnią, jakiej potrzebujesz, może ona skutecznie zablokować mózg „Zwolnij, odpręż się, przecież musi być jakiś sposób " - rada tego typu znacznie skuteczniej pomoże ci znaleźć dostęp do zasobów umysłu. Wiedząc, dokąd zmierzasz, i stosując właściwe strategie, będziesz osiągał wyznaczone cele w najlepszym stylu i najkrótszym czasie. Opóźnienia spowodowane przez popełnione pomyłki oraz korektę trybu postępowania, opartą na informacjach zwrotnych, stanowią nieodłączną część drogi do sukcesu. Proces osiągania go nie przebiega wskutek tego wolniej, w dążeniu kierunek jest ważniejszy od tempa.

„Zrób mu przyjemność"


Powyższa rada, podobnie jak wielu innych fałszywych przyjaciół, prawdopodobnie pochodzi od „autorytetu" osoby, instytucji, kodeksu wartości, toteż wydaje się nie do zakwestionowania.
Jednak i ona nie jest prawdziwa ani pomocna w realizacji celów. Ileż razy słyszałeś (lub mówiłeś sobie). „Cokolwiek robię lub mówię, on jest zawsze niezadowolony"? Opierając dążenia do sukcesów na tego rodzaju niesłusznej przesłance (czyli podejmując coraz bardziej usilne starania), odsłaniasz jej fałsz. Zadowolenie innej osoby może być pożądanym skutkiem osiągnięcia własnego celu oraz elementem sprawdzianu konsekwencji, opisanego wcześniej, lecz nie jest ono drogą prowadzącą do mistrzostwa.

„Bądź perfekcyjny "


Wiele negatywnych przekonań wywodzi się z uwarunkowań społecznych, które każą nam
dążyć do perfekcji. Musimy mieć doskonałą sylwetkę, doskonałą pracę, doskonały dom i
doskonałe małżeństwo, próbujemy zatem osiągnąć ideał, który uznalibyśmy za nierealny,
gdybyśmy tylko zastanowili się nad nim przez chwilę. Mimo to steruje on naszymi działaniami i przekonaniami, uniemożliwiając wyznaczanie i osiąganie innych, realistycznych celów.
Sukces i mistrzostwo nie są, w odróżnieniu od perfekcji, miejscem, do którego dążymy, lecz podróżą. Nigdy nie przestajemy się uczyć oraz popełniać błędy. Przeprowadzając test precyzujący cele, opisany wcześniej, możesz zdemaskować tego rodzaju fałszywe przekonania i nie ograniczać własnych możliwości.

FAŁSZYWI PRZYJACIELE


Istnieje kilka bardzo powszechnych barier na drodze do sukcesu, tj. sposobów, w jakie
negatywne przekonania przejawiają się w naszych codziennych czynnościach, uniemożliwiając osiągnięcie mistrzostwa. Paradoksalnie niektóre z nich stosują wobec nas bliscy, kierujący się dobrymi intencjami, toteż możemy je nazwać „fałszywymi przyjaciółmi".
„Bardziej się staraj"
Z punktu widzenia logiki jest to dobra rada, niestety, nieskuteczna. Okres najintensywniejszego przyswajania wiedzy przypada na pierwsze lata życia, a uczenie się przebiega najskuteczniej wówczas, gdy traktujemy je jak zabawę, nieświadomi podejmowania jakichkolwiek starań.
Uczenie się i osiąganie mistrzostwa jest procesem naturalnym. Dorośli, którzy nie umieją pływać, jeździć na rowerze lub wykonywać innych czynności powszechnie uważanych za łatwe, z reguły pamiętają przykre doświadczenia z dzieciństwa, kiedy zmuszano ich, by bardziej się starali, a przede wszystkim zawstydzano, wyśmiewając ich nieudane próby. W tego rodzaju przypadkach usilne starania nie tylko blokują naturalne uczenie się, ale również wpajają na całe życie niską ocenę własnych możliwości w określonej dziedzinie. Nie oznacza to, że wszelki wysiłek jest niewskazany. Jeżeli jednak podejmowane działania nie przynoszą efektów, należy spróbować zrobić to inaczej zamiast dokładać coraz bardziej usilnych starań, stosując
nieskuteczne metody. Bardziej oddany przyjaciel mógłby doradzić „Spróbuj czegoś innego".